W środowisku dynamicznych zmian technologicznych, wobec postępującego rozchwiania sytuacji polityczno-gospodarczej, przyszłość społeczna i ekonomiczna świata, w tym Europy, jest coraz mniej przewidywalna. Niepewność wzmacniają zmiany na szeroko rozumianym Zachodzie, gdzie po latach względnej stabilizacji i dominacji idei integracji oraz globalizacji następuje wyraźny powrót do idei narodowościowych i ochrony przede wszystkim interesów poszczególnych krajów stojącej w kontrze do dotychczasowego bezrefleksyjnego pędu do integracji i globalizacji. Podłożem zmian jest również to, że pomimo ogólnego wzrostu zamożności na świecie społeczeństwa Zachodu względnie straciły. Obywatele zwłaszcza Europy Zachodniej i USA porównują swoją sytuację do sytuacji swoich rodziców sprzed kilkudziesięciu lat i zauważają, że jakość ich życia uległa pogorszeniu przy jednoczesnym ekstremalnym bogaceniu się wąskiej elity.
Ambicje pretendentów
Największym przegranym jest europejska i amerykańska klasa średnia, która jeszcze niedawno była fundamentem stabilności i rozwoju tych społeczeństw. Wyniosło to do władzy prezydenta Donalda Trumpa, pomogło eurosceptykom wygrać referendum dotyczące Brexitu oraz przemeblowało scenę polityczną we Francji. W Polsce i innych krajach byłego bloku wschodniego społeczeństwa przez ostatnie 25 lat cierpliwie znosiły niedogodności związane z gospodarczym gonieniem bogatego Zachodu, jednak ostatnio również donośnie zaczęto domagać się zmian, przede wszystkim wprowadzenia polityki społecznej, a równolegle korekty polityki gospodarczej w kierunku większej samodzielności i ograniczenia zależności i podległości wobec największych państw UE.
Wzrastają ambicje globalne mocarstw zarówno chcących wrócić do pierwszej ligi (Rosja), jak i tych, które wskutek wieloletniego szybkiego wzrostu gospodarczego osiągnęły poziom umożliwiający im działanie w skali globalnej (Chiny i w mniejszym stopniu Indie). Działania pretendentów w naturalny sposób spotykają się z oporem dotychczasowych liderów świata (przede wszystkim USA, ale także Japonii, Francji, W. Brytanii i coraz częściej Niemiec). Rywalizacji nie da się uniknąć i albo w sposób pokojowy, w drodze uregulowań dyplomatycznych, znaleziony zostanie nowy punkt względnej równowagi, albo stanie się to w drodze znacznie bardziej gwałtownych konfliktów gospodarczych lub nawet militarnych. Czy polityka nowego prezydenta USA nie wróci do radykalnych wypowiedzi z kampanii wyborczej i utrzyma pragmatyczny charakter? Dla przyszłości Europy kluczowy jest rozwój sytuacji w jej najbliższym otoczeniu (na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej). Kryzys gospodarczy a następnie migracyjny ujawnił z całą mocą słabość UE i przyspieszył procesy społeczno-polityczne, które dezintegrują Unię. W tym procesie swojej szansy na odbudowę wpływów upatruje Rosja.
Rewolucje na horyzoncie
W dłuższym horyzoncie dużym zagrożeniem dla obecnego względnie jeszcze stabilnego społecznego status quo jest postęp technologiczny, który bez odpowiedniej zmiany polityki społeczno-gospodarczej przyczyni się do dalszego rozwarstwienia dochodowego na świecie (spadający popyt na najprostszą pracę). Jak pokazuje historia po przekroczeniu pewnego poziomu nierówności społecznych rośnie dramatycznie ryzyko gwałtownych konfliktów (rewolucje społeczne).
Wskazuje to rozmiar wyzwań stojących przed społeczeństwami całego świata. Kierunki rozwoju gospodarki światowej nie są jednoznaczne, jednak można zidentyfikować dominujące trendy, które będą na nią wpływać. Zakładając, że problemy będą rozwiązywane, możliwe jest wskazanie obszarów gospodarki, które będą podlegały szybkiemu rozwojowi oraz te stagnacyjne lub schyłkowe, przy czym dwa podstawowe czynniki, trendy społeczne oraz gospodarcze, są i pozostaną od siebie wzajemnie zależne.