Sławomir Horbaczewski: Koniec monopolu na dystrybucję informacji

Zmiany społeczne są wywoływane ogromnym postępem technologii w obszarze dostępu do informacji w czasie rzeczywistym.

Aktualizacja: 04.10.2017 08:30 Publikacja: 02.10.2017 20:30

Sławomir Horbaczewski: Koniec monopolu na dystrybucję informacji

Foto: materiały prasowe

W środowisku dynamicznych zmian technologicznych, wobec postępującego rozchwiania sytuacji polityczno-gospodarczej, przyszłość społeczna i ekonomiczna świata, w tym Europy, jest coraz mniej przewidywalna. Niepewność wzmacniają zmiany na szeroko rozumianym Zachodzie, gdzie po latach względnej stabilizacji i dominacji idei integracji oraz globalizacji następuje wyraźny powrót do idei narodowościowych i ochrony przede wszystkim interesów poszczególnych krajów stojącej w kontrze do dotychczasowego bezrefleksyjnego pędu do integracji i globalizacji. Podłożem zmian jest również to, że pomimo ogólnego wzrostu zamożności na świecie społeczeństwa Zachodu względnie straciły. Obywatele zwłaszcza Europy Zachodniej i USA porównują swoją sytuację do sytuacji swoich rodziców sprzed kilkudziesięciu lat i zauważają, że jakość ich życia uległa pogorszeniu przy jednoczesnym ekstremalnym bogaceniu się wąskiej elity.

Ambicje pretendentów

Największym przegranym jest europejska i amerykańska klasa średnia, która jeszcze niedawno była fundamentem stabilności i rozwoju tych społeczeństw. Wyniosło to do władzy prezydenta Donalda Trumpa, pomogło eurosceptykom wygrać referendum dotyczące Brexitu oraz przemeblowało scenę polityczną we Francji. W Polsce i innych krajach byłego bloku wschodniego społeczeństwa przez ostatnie 25 lat cierpliwie znosiły niedogodności związane z gospodarczym gonieniem bogatego Zachodu, jednak ostatnio również donośnie zaczęto domagać się zmian, przede wszystkim wprowadzenia polityki społecznej, a równolegle korekty polityki gospodarczej w kierunku większej samodzielności i ograniczenia zależności i podległości wobec największych państw UE.

Wzrastają ambicje globalne mocarstw zarówno chcących wrócić do pierwszej ligi (Rosja), jak i tych, które wskutek wieloletniego szybkiego wzrostu gospodarczego osiągnęły poziom umożliwiający im działanie w skali globalnej (Chiny i w mniejszym stopniu Indie). Działania pretendentów w naturalny sposób spotykają się z oporem dotychczasowych liderów świata (przede wszystkim USA, ale także Japonii, Francji, W. Brytanii i coraz częściej Niemiec). Rywalizacji nie da się uniknąć i albo w sposób pokojowy, w drodze uregulowań dyplomatycznych, znaleziony zostanie nowy punkt względnej równowagi, albo stanie się to w drodze znacznie bardziej gwałtownych konfliktów gospodarczych lub nawet militarnych. Czy polityka nowego prezydenta USA nie wróci do radykalnych wypowiedzi z kampanii wyborczej i utrzyma pragmatyczny charakter? Dla przyszłości Europy kluczowy jest rozwój sytuacji w jej najbliższym otoczeniu (na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej). Kryzys gospodarczy a następnie migracyjny ujawnił z całą mocą słabość UE i przyspieszył procesy społeczno-polityczne, które dezintegrują Unię. W tym procesie swojej szansy na odbudowę wpływów upatruje Rosja.

Rewolucje na horyzoncie

W dłuższym horyzoncie dużym zagrożeniem dla obecnego względnie jeszcze stabilnego społecznego status quo jest postęp technologiczny, który bez odpowiedniej zmiany polityki społeczno-gospodarczej przyczyni się do dalszego rozwarstwienia dochodowego na świecie (spadający popyt na najprostszą pracę). Jak pokazuje historia po przekroczeniu pewnego poziomu nierówności społecznych rośnie dramatycznie ryzyko gwałtownych konfliktów (rewolucje społeczne).

Wskazuje to rozmiar wyzwań stojących przed społeczeństwami całego świata. Kierunki rozwoju gospodarki światowej nie są jednoznaczne, jednak można zidentyfikować dominujące trendy, które będą na nią wpływać. Zakładając, że problemy będą rozwiązywane, możliwe jest wskazanie obszarów gospodarki, które będą podlegały szybkiemu rozwojowi oraz te stagnacyjne lub schyłkowe, przy czym dwa podstawowe czynniki, trendy społeczne oraz gospodarcze, są i pozostaną od siebie wzajemnie zależne.

Nowe wyzwanie dla władz

W obszarze społecznym mamy obecnie do czynienia z ogromnymi zmianami. Postępuje rozwarstwienie dochodów, przy czym dramatycznie rośnie świadomość sytuacyjna nawet najniższych warstw społecznych. Dzięki rozwojowi i upowszechnieniu technologii komunikacyjnej (sieci społecznościowe) każdy ma dostęp do informacji, będąc nie tylko konsumentem informacji do niego docierających, ale – co kluczowe – mogąc skutecznie w tani sposób docierać ze swoimi komunikatami do ogromnej rzeszy odbiorców. To nowe wyzwanie dla władz, gdyż tracą one kontrolę nad przekazem informacji (telewizja, radio i papierowe wydania gazet straciły monopol na dystrybucję informacji).

O sile tych zmian świadczy rola serwisów online w procesie rewolucji, które przetoczyły się na Bliskim Wschodzie. W wymiarze społeczno-gospodarczym dostęp do nieocenzurowanej informacji powoduje, że ludzie mają świadomość warunków życia w innych krajach, a nawet różnic w ramach własnej społeczności, co powoduje wzrost świadomości własnego położenia i zmusza do myślenia. Wzrost znaczenia i decentralizacja źródeł informacji to ogromny postęp i wsparcie rozwoju społeczno-gospodarczego, ale także zagrożenie. Instytucje mające jakąkolwiek kontrolę oraz odpowiednie środki mogą kreować nastroje społeczne poprzez profesjonalne zarządzanie przekazem informacyjnym, osiągając w relatywnie skryty sposób swoje cele (np. zmianę nastrojów społecznych).

Większa integracja z internetem

Rewolucja w obszarze dostępu do informacji w czasie rzeczywistym jeszcze nie osiągnęła punktu kulminacyjnego. W perspektywie kilkunastu lat można się spodziewać większej integracji człowieka z internetem. Już obecnie prowadzone są badania nad urządzeniami, które w przeciwieństwie do obecnych smartfonów będą zintegrowane z organizmem ludzkim i zapewniać będą stały automatyczny dostęp użytkownika do sieci i zasobów w niej zgromadzonych. Informacja już teraz ma kluczowe znaczenie, jednak w przyszłości jej rola w życiu społecznym i gospodarczym będzie nieporównywalnie większa.

Autor był w przeszłości prezesem Banku Energetyki i dyrektorem Centrum Operacji Kapitałowych Banku Handlowego w Warszawie.

W środowisku dynamicznych zmian technologicznych, wobec postępującego rozchwiania sytuacji polityczno-gospodarczej, przyszłość społeczna i ekonomiczna świata, w tym Europy, jest coraz mniej przewidywalna. Niepewność wzmacniają zmiany na szeroko rozumianym Zachodzie, gdzie po latach względnej stabilizacji i dominacji idei integracji oraz globalizacji następuje wyraźny powrót do idei narodowościowych i ochrony przede wszystkim interesów poszczególnych krajów stojącej w kontrze do dotychczasowego bezrefleksyjnego pędu do integracji i globalizacji. Podłożem zmian jest również to, że pomimo ogólnego wzrostu zamożności na świecie społeczeństwa Zachodu względnie straciły. Obywatele zwłaszcza Europy Zachodniej i USA porównują swoją sytuację do sytuacji swoich rodziców sprzed kilkudziesięciu lat i zauważają, że jakość ich życia uległa pogorszeniu przy jednoczesnym ekstremalnym bogaceniu się wąskiej elity.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację