Jarosław Benedyk: Nie ma idealnych sędziów

Jak wspomóc wymiar sprawiedliwości?

Publikacja: 20.09.2017 03:00

Jarosław Benedyk: Nie ma idealnych sędziów

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Chyba wszyscy wiedzą, ale z różnych powodów nie chcą o tym głośno mówić, że nigdzie i nigdy na świecie nie było, nie ma i nie będzie idealnego, modelowego wymiaru sprawiedliwości oraz idealnych sędziów. Sądy to sędziowie, a więc ludzie – ułomni, zmęczeni, mający rodziny i problemy osobiste. Mający, jak każdy, prawo popełniać błędy. Sędziowie wszak to nie zaprogramowane precyzyjnie maszyny z funkcją przeprogramowania w cyklach czteroletnich.

Politycy, posłowie i teoretycy prawa to także ludzie ułomni, popełniający błędy przy tworzeniu prawa. Gdyby jednak było inaczej, nie byłoby rozwoju w żadnej dziedzinie prawa i życia.

Jak to jest, że politycy tworzą w swoim mniemaniu prawo idealne, a sędziowie popełniają – oczywiście także według polityków – tak wiele błędów? Może trzeba trochę szerzej otworzyć oczy i dostrzec, że powstaje prawo złe, niejasne, trudne do stosowania.

Spróbuję rozdzielić czynności zmierzające do naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości między organy władzy wykonawczej i ustawodawczej oraz samych sędziów. Jako założenie oczywiste przyjmuję, że wszystkie te działania muszą być zgodne z konstytucją i zasadami niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów.

W rękach polityków

Obserwuję od kilkudziesięciu lat polski wymiar sprawiedliwości i działania polityków. Uważam, że ciągle aktualny jest postulat zaprzestania pisania i tworzenia prawa dla doraźnych i politycznych celów, czyli zaprzestania ciągłego psucia prawa. Należy podjąć rzeczywiste prace nad stworzeniem jasnych i czytelnych dla wszystkich przepisów. Problemy z odczytaniem przepisów i ich zastosowaniem mają nawet sędziowie, a przecież powinny być zrozumiałe także dla obywateli, tym bardziej że mają sprawować kontrolę nad sądami i sędziami. Prace te powinny skoncentrować się na uproszczeniu procedur w sprawach karnych i cywilnych.

Trzeba zmniejszyć zdecydowanie zakres spraw rozpoznawanych przez sądy. Nie wszystkie drobne sprawy, tak karne, jak i cywilne, muszą być poddane kontroli sędziów. Jako przykład mogę wskazać pojawiający się od kilku lat postulat przekazania windykacji należności Skarbu Państwa z sądów do wyspecjalizowanych agend skarbowych.

Nieustanna walka z sędziami sprawia wrażenie, że Państwo walczy samo ze sobą, angażując w to publiczne pieniądze. Należy zacząć budować autorytet sądów i sędziów pozytywnym działaniem, a nie skupiać się na rujnowaniu ich wizerunku. Konieczne wydaje się wdrożenie programu edukacyjnego dla społeczeństwa, jako że epatowanie kilkoma przykładami patologicznych zachowań sędziów prawdziwego obrazu wymiaru sprawiedliwości nie tworzy. Należy także zaprzestać działań, które nie nie wpływają na sprawność i szybkość postępowania sądowego, a mają jedynie zastraszać sędziów postępowaniami dyscyplinarnymi. Jeżeli prokurator dysponuje dowodami na przestępcze działanie konkretnych sędziów, to niech dąży do uchylenia im immunitetu i postawienia w stan oskarżenia. Powinien dać szansę sędziom, aby pozbyli się ze swego środowiska kolegi niegodnego sprawowania tego urzędu.

Władza wykonawcza odpowiedzialna za administrowanie sądami powinna mieć świadomość, że bez sprawnie działającej administracji sądowej trudno oczekiwać dobrych wyników pracy sędziów. Należy zdecydowanie zwiększyć liczbę urzędników sądowych i asystentów sędziów i zapewnić im godziwe wynagrodzenie.

W rękach sędziów

Sędziowie powinni sobie uzmysłowić, że zmiany wymiaru sprawiedliwości są konieczne i muszą nastąpić. Sami muszą podjąć działania pozytywne, uwrażliwić się na przykłady złych działań sędziów i wykazać odwagą, aby postępowania takie piętnować. Skoro bowiem sami widzą takie działania, to z pewnością widzą je też inni ludzie.

Należy organizować szerszy dostęp społeczeństwa do sądów, zapraszać młodzież szkolną na spotkania z sędziami. Nie wolno unikać kontaktów z mediami.

Język prawniczy, co wielokrotnie już podkreślano, jest trudny, zawiły i hermetyczny. Zmiana leży w gestii tylko i wyłącznie sędziów. Używania prostych wypowiedzi i sformułowań żadnym przepisem nie da się wprowadzić. Myślę, że ogromną rolę mają do odegrania sędziowie sądów odwoławczych. Rolę edukacyjną, polegająca na daniu sędziom sygnału, że orzeczenia wyroków mają być pisane dla stron, które nie zawsze, a wręcz rzadko, mają wykształcenie prawnicze.

Bardzo ważny jest sposób traktowania stron postępowania i ludzi korzystających z usług sądów. Punktualność czynności sądowych, zwykłe „przepraszam" za opóźnienie rozprawy potrafią rozładować złe emocje. Także zmiana sposobu prowadzenia rozprawy i taktowne traktowanie uczestników postępowania są nieodzowne.

I jeszcze prośba o większą aktywność sędziów w opiniowaniu projektów zmian w przepisach. Wiem, że bardzo często na takie zaopiniowanie sędziom przeznacza się za mało czasu, np. jeden–dwa dni, ale prezes sądu powinien oponować przeciwko takiemu traktowaniu sędziów, a sędziowie – mimo wszystko – takie projekty opiniować.

Jarosław Benedyk jest sędzią Sądu Okręgowego w Opolu, rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia Sędziów Themis.

Zobacz inne teksty z dodatku Sądy i prokuratura

Chyba wszyscy wiedzą, ale z różnych powodów nie chcą o tym głośno mówić, że nigdzie i nigdy na świecie nie było, nie ma i nie będzie idealnego, modelowego wymiaru sprawiedliwości oraz idealnych sędziów. Sądy to sędziowie, a więc ludzie – ułomni, zmęczeni, mający rodziny i problemy osobiste. Mający, jak każdy, prawo popełniać błędy. Sędziowie wszak to nie zaprogramowane precyzyjnie maszyny z funkcją przeprogramowania w cyklach czteroletnich.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu. Jakie jest drugie dno
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Podwójna waloryzacja? Wiem, że nic nie wiem