Wszystko to zwykle oznacza kłopoty z regulowaniem rachunków wystawianych przez partnerów rynkowych. Jeszcze nie tak dawno najczęstszym wyjściem w takiej sytuacji było skorzystanie ze ścieżki upadłości. Od ponad pół roku jest już zupełnie inaczej. Oczywiście dzięki Prawu restrukturyzacyjnemu. To je właśnie pozytywnie oceniają i udzielają przedsiębiorcom praktycznych rad w tekście Trudniej zostać upadłym" Mateusz Medyński i Wiktor Danielak z kancelarii Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja S.A.

Nie jest żadną satysfakcją dla wierzyciela doprowadzenie dłużnika na skraj bankructwa. Lepiej otrzymać od niego choćby minimalną część swojej wierzytelności niż cieszyć się jego upadłością, która psuje rynek i ogranicza zdrową konkurencję. Zasługą nowej regulacji jest też uaktywnienie się zarówno wierzycieli, jak i dłużników. Dziś mogą oni istotnie wpływać na postępowanie zmierzające do sanacji prowadzonego interesu. Mają też więcej praw nadzorczych wobec zarządców, syndyków i nadzorców. Także same postępowania stały się krótsze, co jest nie bez znaczenia dla przedsiębiorców, dla których czas to przede wszystkim pieniądz.

Zapraszam do lektury także innych tekstów w najnowszym numerze „Prawo w Biznesie".