Wiatrakowy zawrót głowy

Za „budowlę" podlegającą opodatkowaniu uznać należy elektrownię wiatrową składającą się z fundamentu i wieży, ale bez elementów technicznych – uważa ekspert Daniel Więckowski.

Publikacja: 16.06.2016 08:23

Foto: Rzeczpospolita, Tomasz Wawer Tom Tomasz Wawer

Na posiedzeniu 20 maja 2016 r. Sejm przyjął ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Wydawać by się mogło, że uchwalony tekst ustawy, pomimo dobitnie niekorzystnych rozwiązań dla przedsiębiorstw branży OZE, nie wpłynie na i tak już mocno skomplikowane rozliczenia podatkowe użytkowników farm wiatrowych. Nic bardziej mylnego.

W treści jednego tylko przepisu ustawy znajdziemy odniesienie do kwestii podatkowych. Mianowicie zgodnie z przyjętym brzmieniem art. 17 „Od dnia wejścia w życie ustawy do dnia 31 grudnia 2016 r. podatek od nieruchomości dotyczący elektrowni wiatrowej ustala się i pobiera zgodnie z przepisami obowiązującymi przed dniem wejścia w życie ustawy".

Fascynujący, oczywiście jedynie z akademickiego punktu widzenia, jest fakt, iż omawiana ustawa nie zawiera żadnego przepisu, który wprowadzałby zmiany do ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (dalej: u.p.o.l.), a mimo to przepis intertemporalny wprowadza – co prawda niejednoznacznie – prawie półroczne vacatio legis w zakresie poboru podatku od nieruchomości.

Wszystko to za sprawą dość karkołomnego zabiegu zmiany zakresu opodatkowania wspomnianą daniną przez wprowadzenie definicji terminu „elektrownia wiatrowa" oraz dwóch, wydawałoby się nieistotnych, zmian do ustawy z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane.

Zgodnie z treścią przepisu art. 2 nowo uchwalonej ustawy termin „elektrownia wiatrowa" oznacza „budowlę w rozumieniu przepisów prawa budowlanego, składającą się co najmniej z fundamentu, wieży oraz elementów technicznych, o mocy większej niż moc mikroinstalacji w rozumieniu art. 2 pkt 19 ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz. U. poz. 478 i 2365)". Natomiast przez „elementy techniczne" rozumieć należy „wirnik z zespołem łopat, zespół przeniesienia napędu, generator prądotwórczy, układ sterowania i zespół gondoli wraz z mocowaniem i mechanizmem obrotu".

Treścią przepisu art. 9 wprowadzono dwie – prima facie nieistotne – zmiany do ustawy – Prawo budowlane, a mianowicie wykreślono termin „elektrownie wiatrowe" z definicji urządzeń technicznych oraz dodano nowy obiekt budowlany do kategorii XXIX, która brzmieć będzie „wolno stojące kominy i maszty oraz elektrownie wiatrowe".

W ten oto sposób, zdaniem projektodawców, przekreślony zostanie kilkunastoletni dorobek orzeczniczy Naczelnego Sądu Administracyjnego w zakresie opodatkowania budowli podatkiem od nieruchomości. W praktyce uchwalona zmiana oznaczać może zwiększenie obciążenia podatkowego czterokrotnie.

Możliwy jest jednak, moim zdaniem, jeszcze inny wynik wykładni, nie tylko oparty na językowym brzmieniu przepisów, ale również poparty wynikami wykładni systemowej.

Przede wszystkim, rozpoczynając proces dekodowania normy wskazującej zakres przedmiotowy opodatkowania podatkiem od nieruchomości, zwrócić należy uwagę na definicję „obiektu budowlanego w rozumieniu przepisów prawa budowlanego", gdyż – jak wynika z art. 1a u.p.o.l., każda „budowla" jest przecież „obiektem budowlanym".

Zgodnie z treścią art. 3 pkt 1 prawa budowlanego, „Ilekroć w ustawie jest mowa o: obiekcie budowlanym – należy przez to rozumieć budynek, budowlę bądź obiekt małej architektury, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, wzniesiony z użyciem wyrobów budowlanych". „Budowlą" zaś jest „każdy obiekt budowlany niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury (...)".

Po wejściu w życie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych uznać będzie więc trzeba, że „elektrownia wiatrowa" będzie obiektem budowlanym – została przecież wskazana w kategorii XXIX załącznika do ustawy –Prawo budowlane. Ze swej natury „elektrownia wiatrowa" nie będzie budynkiem ani też obiektem małej architektury, a więc zakwalifikować ją będzie trzeba do budowli.

Niemniej oś sporu między organami gmin a podatnikami stanowić będzie zapewne kwestia, czy „elementy techniczne" zdefiniowane w art. 2 ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych stanowią „urządzenia", czyli – w obowiązującym wciąż brzmieniu prawa budowlanego – element wyłączony z definicji „obiektu budowlanego", a więc tym samym „budowli", czy też – są „instalacją", o której mowa w treści przepisu art. 3 pkt 1 prawa budowlanego.

Analiza art. 3 prawa budowlanego wskazuje, że przez „urządzenia instalacyjne" rozumieć należy między innymi urządzenia służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków.

Dodatkowo zaznaczyć należy, iż zgodnie z definicją zawartą w „Słowniku języka polskiego" PWN (wydanie internetowe), „instalacja" to „zespół przewodów i urządzeń doprowadzających elektryczność, gaz, wodę itp. do jakichś obiektów lub pomieszczeń".

Oznacza to, że językowe znaczenie słowa „instalacja" zbieżne jest z definicją ustawową „urządzeń instalacyjnych", zawartą w art. 3 pkt 9 prawa budowlanego, i odbiega diametralnie od definicji „elementów technicznych" zawartej w art. 2 ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Tym samym o ile komponentem definicji „elektrowni wiatrowej" są, poza fundamentem i wieżą, również „elementy techniczne", o tyle „elementy techniczne" nie są „instalacjami", o których mowa w treści art. 3 pkt 1 prawa budowlanego.

W rezultacie, skoro nie stanowią one „instalacji", nie mogą zostać zaliczone do komponentów „obiektu budowlanego", a tym samym również nie są komponentem „budowli", która przecież jest „obiektem budowlanym". To zaś oznacza, że nie mogą być uznane za element „budowli" podlegający opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Tym samym, moim zdaniem, za „budowlę" podlegającą opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości uznać należy elektrownię wiatrową jako obiekt budowlany wzniesiony z użyciem wyrobów budowlanych, składający się co najmniej z fundamentu i wieży, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, ale z wyłączeniem „elementów technicznych" w rozumieniu ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, jako niespełniających warunków do uznania ich za komponent obiektu budowlanego.

Niestety, na rozwiązanie wiatrakowego węzła gordyjskiego przez Naczelny Sąd Administracyjny poczekamy zapewne ponad trzy lata.

Autor jest doradcą podatkowym nr 11861, menedżerem działu podatkowego KR Group

Na posiedzeniu 20 maja 2016 r. Sejm przyjął ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Wydawać by się mogło, że uchwalony tekst ustawy, pomimo dobitnie niekorzystnych rozwiązań dla przedsiębiorstw branży OZE, nie wpłynie na i tak już mocno skomplikowane rozliczenia podatkowe użytkowników farm wiatrowych. Nic bardziej mylnego.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?