Andrzej Malinowski: Ćwierć miliarda ku czci

Niepodległość Polski to sprawa niepodważalna i ważna. Tutaj żyjemy, tu są nasi bliscy. Jak możemy przysłużyć się Ojczyźnie? Pracą, pracą i jeszcze raz pracą! Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

Publikacja: 27.03.2017 16:40

Andrzej Malinowski

Andrzej Malinowski

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Ale nie wszyscy tak uważają. I co gorsza zwolennicy innych metod mają dostęp do publicznych pieniędzy. W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowano bowiem plan obchodów stulecia odzyskania niepodległości – Program Niepodległa. Mają one trwać cztery lata, od roku 2017 do 2021. A ile będą kosztować? Radzę teraz usiąść, bo kwota robi wrażenie – łącznie ponad 241 milionów złotych!

Nie dyskutuję z koniecznością zorganizowania uroczystości. Sto lat niepodległości to jubileusz znaczący. Ale za ćwierć miliarda złotych?!

Na co pójdą pieniądze? Cytuję: „Celem głównym Programu Wieloletniego jest wzmocnienie poczucia wspólnoty obywatelskiej Polaków". To już dla mnie za wiele. Czy tylko mnie zaczynają diabli brać przy czytaniu o wzmacnianiu wspólnoty za ćwierć miliarda, czy państwu też rośnie ciśnienie?

Wszyscy, a zwłaszcza przedsiębiorcy, doskonale wiedzą, że przyczyną braku tego obywatelskiego „poczucia wspólnoty" w Polsce jest niewydolny system prawny, skomplikowane ponad ludzką miarę podatki oraz wroga petentom administracja! To są powody, dla których przedsiębiorcy gnębieni przez urzędy uciekają z biznesami za granicę.

Przez ciągnące się latami procesy w zapchanych sądach upadają firmy. Decyzje niekompetentnych urzędników szkodzą rozwojowi przedsiębiorczości i tym samym – zwiększaniu siły i zamożności Polski.

I w takiej sytuacji ćwierć miliarda złotych pójdzie na trwające cztery lata „akademie ku czci"?

Mogę z miejsca podać lepsze pomysły. Takie, które przyniosą realną korzyść i wzmocnią więzi obywateli z krajem. Zorganizujmy akcję „100 kompetentnych urzędników skarbówki na 100 lat niepodległości". Otwórzmy specjalistyczną uczelnię szkolącą pracowników fiskusa, aby wreszcie zmienić ich mentalność. Na nic zdadzą się nam najlepsze ekonomiczne strategie i napisane z głową prawo, jeśli urzędnik nie będzie widzieć w przedsiębiorcy partnera. Przyspieszmy procesy w sądach, niech nie trwają latami.

Każdy w szkole poznał słowa Cypriana Kamila Norwida: „Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek". Ale Program Niepodległa przywodzi mi na myśl raczej kultową scenę z filmu „Miś" Stanisława Barei i słowa: „To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo".

Dlatego zróbmy coś, co przyspieszy rozwój kraju i zwiększy siłę gospodarczą. Bo niepodlegli będziemy tylko wtedy, kiedy będziemy silni. Będziemy silni, gdy mocna będzie gospodarka, a obywatele zamożni. Innej drogi nie ma.

Kwotę 241 milionów można przeznaczyć na realizację rozsądnych celów. Albo zmarnować.

Ale nie wszyscy tak uważają. I co gorsza zwolennicy innych metod mają dostęp do publicznych pieniędzy. W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowano bowiem plan obchodów stulecia odzyskania niepodległości – Program Niepodległa. Mają one trwać cztery lata, od roku 2017 do 2021. A ile będą kosztować? Radzę teraz usiąść, bo kwota robi wrażenie – łącznie ponad 241 milionów złotych!

Nie dyskutuję z koniecznością zorganizowania uroczystości. Sto lat niepodległości to jubileusz znaczący. Ale za ćwierć miliarda złotych?!

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację