Ewa Usowicz: Fiskus patrzy

Ostatnie zmiany w prawie pozwalają fiskusowi gromadzić niebywale dużo informacji o podatnikach.

Aktualizacja: 21.03.2017 19:32 Publikacja: 21.03.2017 19:20

Ewa Usowicz

Ewa Usowicz

Foto: Fotorzepa

Właśnie powstał projekt ustawy, dający skarbówce nieograniczony dostęp do informacji z rachunków bankowych przedsiębiorców. Chodzi tu zarówno o duże firmy, jak i o samozatrudnionych. Banki automatycznie przekażą wszelkie informacje z firmowych kont do swojej izby rozliczeniowej, by ta mogła analizować ryzyko związane np. z wyłudzaniem przez przedsiębiorców VAT. Gdy izba uzna, że jakieś ryzyko istnieje, poinformuje o tym Krajową Administrację Skarbową. Finał może być dla firmy bardzo uciążliwy – rachunek zablokowany nawet na 72 godziny. Doradcy podatkowi wskazują, że taka analiza ryzyka jest mocno uznaniowa, podobnie jak zawarty w ustawie katalog przestępstw zmierzających do wyłudzenia podatku.

Do wglądu w rachunki dochodzi szeroki dostęp do firmowych danych, przekazywanych w ramach Jednolitego Pliku Kontrolnego, wdrożonego już przez większość przedsiębiorstw. To elektroniczne raporty zawierające masę dokumentów: księgowych, rachunkowych, magazynowych, faktury VAT (również te dotyczące rozliczania samochodów służbowych).

Czy są jakieś firmowe informacje, do których fiskus nie jest w stanie dotrzeć? Wydaje się, że nie. Bo nawet gdyby miał je ściągać z zagranicy, to wesprze go nowa ustawa o wymianie informacji podatkowych.

Fiskus ma też dodatkowo niebywałe możliwości kontrolne wprowadzone w nowych przepisach celno-skarbowych. Nie musi o takiej kontroli uprzedzać, za to ma tak daleko idące uprawnienia, jak przeszukanie lokali firm czy mieszkań. Funkcjonariusze KAS będą też mogli żądać udostępnienia wszelkich dokumentów, również tych nieobjętych okresem kontroli.

Krótko mówiąc – fiskus będzie wiedział wszystko. Pytanie, jak tę wiedzę wykorzysta. Ministerstwo Finansów twierdzi, że nowe przepisy zostaną wymierzone w oszustów, a uczciwi podatnicy nie mają się czego obawiać. Problem w tym, że się jednak obawiają. I to nie dlatego, że oszukują na podatkach, ale dlatego, że doskonale pamiętają takie sprawy, jak choćby ta dotycząca Romana Kluski.

Dlatego ogromnie dużo zależy od pierwszych miesięcy działania fiskusa na podstawie nowych przepisów. To wielka szansa nie tylko na ściągnięcie należnych danin od przestępców podatkowych, ale też na poprawienie wizerunku urzędników skarbowych. Czego i podatnikom, i resortowi finansów szczerze życzę!

Właśnie powstał projekt ustawy, dający skarbówce nieograniczony dostęp do informacji z rachunków bankowych przedsiębiorców. Chodzi tu zarówno o duże firmy, jak i o samozatrudnionych. Banki automatycznie przekażą wszelkie informacje z firmowych kont do swojej izby rozliczeniowej, by ta mogła analizować ryzyko związane np. z wyłudzaniem przez przedsiębiorców VAT. Gdy izba uzna, że jakieś ryzyko istnieje, poinformuje o tym Krajową Administrację Skarbową. Finał może być dla firmy bardzo uciążliwy – rachunek zablokowany nawet na 72 godziny. Doradcy podatkowi wskazują, że taka analiza ryzyka jest mocno uznaniowa, podobnie jak zawarty w ustawie katalog przestępstw zmierzających do wyłudzenia podatku.

Opinie Prawne
Artur Nowak-Far: Crowdfunding. Zmagania Dawidów i Goliatów
Opinie Prawne
Prof. Marlena Pecyna: O powadze prawa czyli komisja śledcza czy „śmieszna”
Opinie Prawne
Marek Isański: Dla NSA Trybunał Konstytucyjny zawsze był zbędny
Opinie Prawne
Stanisław Biernat: Czy uchwała Sejmu wpływa na status sędziów-dublerów
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Konfiskata auta. Rząd wchodzi w buty PiS