Od kilku miesięcy z uwagą przysłuchuję się dyskusji na temat potrzeby budowania w Polsce krajowego systemu kartowego. Zabierając kilkakrotnie głos w tej sprawie, starałem się zwrócić uwagę dyskutantów na problemy innych – poza bankami – uczestników procesu płatności bezgotówkowych. Dla uporządkowania wiedzy Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego przygotowała raport zawierający analizę skuteczności działania systemów krajowych w innych państwach europejskich. Można na jej podstawie wysnuć jeden podstawowy wniosek: każdy rynek ma swoją specyfikę, która wynika przede wszystkim z historycznych uwarunkowań i poziomu rozwoju rozwiązań płatniczych. Niemniej nie udało się nigdzie z sukcesem zbudować krajowego schematu na rynku, na którym rozwiązania międzynarodowe osiągnęły stan dojrzałości.
Przegląd aktualnej sytuacji w Europie w zakresie krajowych czy lokalnych rynków płatniczych pokazuje przede wszystkim to, że wyjątkiem jest tworzenie na nich nowych schematów kartowych, a jeżeli już do nich dochodzi, jest to wynikiem potrzeby politycznej (np. Rosja) lub dotyczy wykorzystania faktycznie istniejącej infrastruktury (np. Turcja). Natomiast schematy już działające, często o długiej tradycji funkcjonowania, mocno osadzone na lokalnych rynkach, muszą się mierzyć z istotnymi wyzwaniami.
Wiele przeszkód
Lista czynników, które sprawiają, iż tworzenie obecnie w Europie nowych i rozwijanie istniejących schematów krajowych nie jest zadaniem łatwym, jest długa. Wśród nich można wymienić:
- Czynniki finansowe – stworzenie nowego systemu wymaga dużych nakładów, zarówno w sferze infrastruktury, jak i budowy zasięgu (zarówno po stronie wydawniczej, jak i akceptacyjnej), pozycji rynkowej, zaufania do marki itp.; dużych nakładów wymaga także konieczność nadążania za światowymi trendami narzucanymi przez organizacje międzynarodowe (a stającymi się standardami), które wprowadzając innowacje, korzystają z efektu skali, często nieosiągalnej dla graczy lokalnych.
- Siłę i potencjał marketingowy organizacji międzynarodowych – trzeba pamiętać, że krajowe systemy, które utrzymały się na rynkach europejskich, zwykle powstawały i budowały swoją pozycję w czasach, kiedy ich rynki macierzyste nie były przez te organizacje opanowane.