Wyrok NSA w sprawie odebrania właścicielom rasowej suki

Wojewódzki Sąd Administracyjny ponownie rozpozna sprawę odebrania właścicielom rasowego psa z rodowodem. Rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego uzasadnione było okolicznością, iż fundacja zajmująca się ochroną zwierząt nie miała możliwości przedstawienia swojej opinii przed WSA.

Aktualizacja: 09.07.2017 09:49 Publikacja: 09.07.2017 08:24

Wyrok NSA w sprawie odebrania właścicielom rasowej suki

Foto: Fotolia.com

Fundacja Ochrony Zwierząt i Polskiego Dziedzictwa Przyrodniczego "Mrunio" zawiadomiła burmistrza Strzelina o odebraniu właścicielom suki rasy seter angielski.

Pies, na skutek trzymania go w kojcu z kurami był zaniedbany, śmierdział kurzym mocznikiem. Wskazano także okoliczności związane z sytuacją zwierząt należących do Sylwii D.

Kobieta miała dziewięć psów, które trzymane były w złych warunkach. Wniosek zawierał także oświadczenie Elżbiety Śmigielski - Prezes Fundacji, że wyraża ona zgodę na przekazanie jej pod opiekę odebranej czasowo suki. Suka przebywała osiem miesięcy na leczeniu w klinice, gdzie stwierdzono m. in. poważną chorobę wątroby.

Organ I instancji w dniu 12 marca 2014 r., przeprowadził oględziny trenu z udziałem inspektorów weterynaryjnych, przedstawiciela Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Policji, Straży Miejskiej, a także Sylwii D. Posesja jednak była już posprzątana.

Po dokonaniu oględzin zaprotokołowano, że na terenie nieruchomości kobiety nie ma żadnego psa, jednak na posesji znajdowała się buda z wybiegiem i trzy zadaszone kojce.

Komisja dokonująca oględzin nie wyraziła zastrzeżeń do pomieszczeń w których jest możliwość przetrzymywania zwierząt.

Jak podaje lex.pl - właścicielka setera wskazała, że w trakcie, gdy zabierano jej psa, przebywała ona wraz z rodziną w domu jednak nikt się z nią nie kontaktował.

Zastępca Burmistrza w marcu 2014 r. skierował do Fundacji pismo, w którym poinformował, że wniosek o wydanie decyzji na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt uznaje za bezzasadny.

Poinformował również, że zawiadomienie o odebraniu psa wpłynęło po 16 dniach od odebrania psa, co nie było działaniem niezwłocznym.

Prezes Fundacji kilkakrotnie składała informacje dotyczące leczenia psa oraz o dopełnieniu wymogów z art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt.

Jak zauważa lex.pl - "Prezes Fundacji wyjaśniła, że termin "niezwłocznie" nie oznacza "natychmiast" ale wtedy kiedy jest to możliwe - to jest definicja słowa „niezwłocznie" w słowniku Lex Legalis - tak więc powiadomienie po 16 dniach nie jest niezgodne z prawem. Ponadto, zdecydowanie ważniejsze są fakty, że zarówno dokumentacja fotograficzna, oględziny weterynaryjne, badania weterynaryjne, badania laboratoryjne, zeznania świadków znęcania i trzymania zwierząt w warunkach rażącego niechlujstwa itp; udowadniały ponad wszelką wątpliwość, że właścicielka suki złamała prawo. W swoich wystąpieniach zawarła ona również żądanie wydania decyzji o odebraniu psa. Na tym etapie postępowania czynnie uczestniczyła właścicielka psa negując zasadność wydania decyzji w trybie ustawy o ochronie zwierząt, jak też prawidłowość przedłożonych badań lekarza weterynarii, nadto wykazywała ona spełnienie wszystkich wymogów służących dobrostanowi zwierząt."

Burmistrz odmówił jednak odebrania psa właścicielce.

Fundacja odwołała się i podtrzymała swoje stanowisko.

SKO uchyliło decyzję przekazując sprawę do ponownego rozpoznania.

Uchylenie decyzji uzasadniono okolicznością, iż w chwili odebrania pies był w bardzo złym stanie. SKO wskazało, że w art. 1 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt określono zasadę, że ,,zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę".

Fundacja skierowała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu wskazując, że SKO rozpoznając sprawę nie uwzględniło jednoznacznych opinii weterynaryjnych.

WSA nie podzielił twierdzeń Fundacji i wyrokiem z dnia 25 czerwca 2015 r. oddalił skargę Fundacji wskazując, że decyzja SKO nie narusza prawa.

WSA odwołał się do art. 1 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt, z którego wynika, że każde zwierzę ma prawo oczekiwać od ludzi należnego zrozumienia, zgodnego z normami obyczajowymi traktowania, a nawet szacunku. Wszelkie środki prawne, podejmowane w stosunku do zwierząt powinny mieć na względzie ich dobro, a przede wszystkim prawo do istnienia.

W niniejszej sprawie rolą organów prowadzących postępowanie było zbadanie czy istnieje możliwość wydania decyzji o odebraniu psa właścicielom.

Fundacja złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego zarzucając naruszenie prawa poprzez uniemożliwienie fundacji przedstawienia swoich twierdzeń.

Wskazano bowiem, że rozprawa na której rozpoznawano sprawę rozpoczęła się godzinę wcześniej niż podano w wezwaniu na termin rozprawy.

W związku z powyższym w opinii Fundacji doszło do nieważności postępowania.

Zarzucono także błędną interpretację art. 7 ust. 2 pkt. 3 ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którym organizacji może zabrać właścicielowi zwierzę, w przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu.

Z opinii lekarza weterynarii, który dokonał diagnozy psa wynika, że w warunkach w których suka przebywała nie przeżyłaby ona dłużej niż 2 do 3 miesięcy, a odebranie jej przez fundację uratowało życie suki.

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

NSA podzielił twierdzenia skarżącej i uznał, że doszło do nieważności postępowania.

W związku z powyższą okolicznością NSA nie może zająć się zasadnością odebrania psa i merytorycznie rozpoznać sprawy.

Fundacja Ochrony Zwierząt i Polskiego Dziedzictwa Przyrodniczego "Mrunio" zawiadomiła burmistrza Strzelina o odebraniu właścicielom suki rasy seter angielski.

Pies, na skutek trzymania go w kojcu z kurami był zaniedbany, śmierdział kurzym mocznikiem. Wskazano także okoliczności związane z sytuacją zwierząt należących do Sylwii D.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe