Nie odchodzi. Przede wszystkim jest członkiem klubu. Dla mnie jest oczywiste, że te emocje, które są związane z wyborami samorządowymi, nie tylko u nas, w bardzo wielu ugrupowaniach cały czas trwają.
Trwa protest w Sejmie. Sondaże pokazują, że ta sytuacja nie szkodzi PiS-owi. Jak pani to tłumaczy?
Nie jestem przekonana. Po pierwsze wielu ludzi utożsamia się z protestującymi. Ale również ze wszystkimi ludźmi, którzy są opiekunami lub są osobami z niepełnosprawnością. W Polsce ten problem cały czas nie jest rozwiązany. W naszym programie pisaliśmy, o problemach osób niepełnosprawnych. W 2016 roku złożyliśmy projekt ustawy dotyczący wyrównania zasiłków opiekuńczych dla osób opiekujących się osobami niepełnosprawnymi, ale tymi, które nabyły niepełnosprawności w okresie dorosłości. To jest kwestia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku. Ten temat dzięki osobom protestującym też się pojawił w przestrzeni publicznej. Teraz nikt nie będzie mógł zamieść tego problemu pod dywan.
Ile ten protest może jeszcze trwać?
Trudno powiedzieć. Oczekuję od rządu, by tym problemem zajął się poważnie. By wyznaczył mapę drogową dojścia do rozwiązania problemu. To jest ich pierwszy kryzys społeczny.
Wcześniej był protest rezydentów.
Tak. Można powiedzieć, że z tamtym problemem sobie jakoś poradzili. To pokazało również jak źle sobie z tym radził poprzedni minister zdrowia. Tutaj natomiast popełniono wszystkie możliwe błędy negocjacyjne. Jeżeli prowadzi się rozmowę z osobami, które protestują, to nie można ich na samym starcie oszukać. Podpisanie porozumienia poza nimi, na zewnątrz, udając, że to jest porozumienie z nimi, to typowy przykład kłamstwa i oszustwa. Jeżeli nie ma jakiejkolwiek dozy zaufania pomiędzy osobami protestującymi a osobami z rządu, to bardzo ciężko do tego porozumienia dojść. Widać, że ten rząd nie ma żadnych umiejętności, które pozwalają na dochodzenie do porozumienia z grupami społecznymi.
Jeden z postulatów protestujących został spełniony.
Nie został spełniony w ten sposób, że podpisano porozumienie z nimi, że przedstawioną mapę drogową dojścia do pozostałego postulatu, czyli 500 złotych w gotówce dla dorosłych niepełnosprawnych. Zrobiono to w ten sposób, że ci ludzie mogli się czuć oszukani, że oni nie mają poczucia, że którykolwiek z ich postulatów dzięki protestowi został zrealizowany. Musi powstać, może okrągły stół, który pozwoli systemowo rozwiązać problem ludzi niepełnosprawnych w Polsce. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to jest grupa, która wymaga szczególnej opieki państwa. To powinno być priorytetem pomocy społecznej.
Za rok o tej porze będzie kampania przed wyborami do europarlamentu. Będzie też blisko do wyborów parlamentarnych. Czy widzi pani Nowoczesną w bloku, którym są również Platforma Obywatelska, PSL, być może SLD, być może inne sformalizowane podmioty i osoby?
Na wybory parlamentarne powinna powstać jak najszersza koalicja. Jeżeli będzie wola podmiotów, które pan wymienił, to powinny wspólnie wystartować jako szerokie porozumienie od wartości liberalno-lewicowych aż po wartości nawet konserwatywne. To jest oczywiście nietypowe rozwiązanie polityczne. Rzadko się to spotyka w skali całej Europy, natomiast musimy iść bardzo szeroką ofertą programową do ludzi. To nie mogą być wybory mniejszego i większego zła. W wyborze ludzie muszą odnaleźć swoje wartości. W przypadku Nowoczesnej te wartości liberalne, które są dla naszej partii charakterystyczne, ale z drugiej strony musi być realna alternatywna, która pozwoli uwierzyć, że w Polsce nie powtórzy się model węgierski. W wyniku rozproszenia opozycji wygrywa władza, która ma zapędy autorytarne.
Skonsolidowanie opozycji nie gwarantuje zwycięstwa.
Jestem przekonana, że to co gwarantuje zwycięstwo to dobry wynik wyborów samorządowych Koalicji Obywatelskiej. Jeśli w tych wyborach samorządowych odniesiemy sukces, to stanie się to przyczynkiem do sukcesu w kolejnych wyborach. Mówi pan, że nic nie jest gwarantem. Ktoś, kto uwierzy w sukces zanim zacznie kampanię wyborczą, z natury rzeczy tę kampanię przegra.
Ile sejmików Koalicja Obywatelska musi utrzymać, skoro mówimy o zwycięstwie?
To jest ciekawe pytanie. Po iluś latach władzy, można powiedzieć, że po siedmiu, Platforma Obywatelska współrządzi w 15 na 16 województw. Można powiedzieć, że miarą sukcesu PiS powinno być powtórzenie tego wyniku. Na to się nie zanosi. Można uznać, że jeżeli Koalicja Obywatelska będzie współrządzić w połowie, to śmiało można powiedzieć, że opozycja odniosła sukces, a PiS poniosło porażkę. PiS ma teraz wszystkie narzędzia, nikt nie był w takiej sytuacji. Ma media publiczne, które są silnie podporządkowane. Nigdy media publiczne w tak dużym stopniu nie pomagały rządzącym.