Oprócz wodorowych ogniw paliwowych, zostanie on wyposażony we wspomagające  baterie elektryczne. Prom będzie obsługiwał połączenie Hjelmeland-Nesvik-Skipavik w okręgu Rogaland. Budowa jednostki zakończy się w 2020 roku, potem czekają ją próby.  
W ten sposób Norwegia znów stanie się liderem w promowaniu technologii, która ma szansę zrewolucjonizować branżę promową - tak jak to wcześniej było z promami gazowymi  LNG (zbudowany w 2000 r. prom Glutra, nad którym prace rozpoczęły się w połowie lat 90.) i tak jak teraz dzieje się z promami elektrycznymi (m.in. prom Ampere). Prom będzie miał bardzo duże znaczenie dla lokalnej społeczności i  środowiska. Napędzany wodorem prom wejdzie na trasę, którą obsługuje jednostka zasilana konwencjonalnym paliwem, emitująca dużo  szkodliwych związków – statek ten oceniany jest jako największe w regionie pojedyncze źródło emisji szkodliwych substancji w przeliczeniu na tak zwane  "pasażerokilometry".