Od półtora roku Polski Związek Działkowców zabiega o wyprostowanie sytuacji prawnej rodzinnych ogrodów działkowych. Do tej pory miasta pozytywnie rozpatrzyły zaledwie 15 proc. z 1324 złożonych w tej sprawie wniosków. PZD zarzuca urzędnikom opieszałość.
Dwie strony medalu
Najgorzej jest w Warszawie, Gdańsku i Szczecinie. Na rękę działkowcom idą zaś Wrocław Częstochowa, Kalisz, Lublin i Poznań.
"8,5 tys. ha gruntów pod ogrodami działkowymi nadal ma nieuregulowaną sytuację prawną."
Miasta są zdziwione zarzutami Polskiego Związku Działkowców.
– Wpłynęło do nas 11 wniosków, z czego siedem załatwiliśmy pozytywnie, natomiast w pozostałych czterech sprawa się przeciąga ze względu na podział nieruchomości, a nie z powodu naszej opieszałości – tłumaczy Tomasz Lechowicz z Urzędu Miasta w Gdańsku.