Przepisy, które mają odblokować obrót starszymi mieszkaniami, mogą przysporzyć nowych problemów. Chodzi o nowelizację ustawy o własności lokali (uwl), którą w ubiegłym tygodniu przyjął Sejm.
Jej celem było rozwianie raz na zawsze wątpliwości dotyczących ustalania, czy dany lokal jest samodzielny czy nie. Jest to niezbędne w wypadku sprzedaży mieszkań.
Zamieszania narobił art. 2 ust. 1a ustawy o własności lokali. Obowiązuje on od 11 września 2017 r. Na jego podstawie bada się, czy ustanowienie odrębnej własności lokalu następuje zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a gdy go nie ma, z decyzją o warunkach zabudowy oraz z pozwoleniem na budowę (lub zgłoszeniem) i pozwoleniem na użytkowanie.
Tymczasem w starszych budynkach jest to bardzo trudne. W archiwach pozwoleń często już nie ma. Nie wiadomo też, jaki miejscowy plan brać pod uwagę: czy ten, który obowiązywał w dacie budowy, czy może aktualny.
Z przepisów nie wynika również , kto ma się tym zająć. Notariusze uważają, że starostowie, a ci ostatni wskazują na rejentów.