Tak sugeruje rzecznik generalny w przedstawionej we wtorek Trybunałowi Sprawiedliwości UE opinii dotyczącej polskiego podatnika VAT. Chodzi o opodatkowanie sprzedaży używanego domku letniskowego z początku lat 90., przejętego przez spółkę we wrześniu 2005 r. Rok później spółka zmodernizowała budynek i zrobiła z niego domek pokazowy. Wydatki na prace wyniosły 55 proc. wartości początkowej obiektu. Spółka sprzedała domek w styczniu 2009 r.
Uznała, że transakcja ta była zwolniona z VAT, bo dotyczyła budynku używanego.
Innego zdania była skarbówka. Sprawa trafiła na ścieżkę sądową. Sąd drugiej instancji postanowił zbadać zgodność polskich przepisów o VAT z dyrektywą unijną.
Zgodnie z polską ustawą zwolniona z VAT jest sprzedaż budynków, budowli i ich części, z wyjątkiem sytuacji, gdy transakcja dokonywana jest w ramach tzw. pierwszego zasiedlenia, przed nim, albo gdy pomiędzy tym pierwszym zasiedleniem a transakcją minęło mniej niż dwa lata. Ustawa definiuje pierwsze zasiedlenie jako oddanie do użytkowania pierwszemu nabywcy lub użytkownikowi po wybudowaniu budynku lub po jego ulepszeniu, jeśli pochłonęło ono minimum 30 proc. wartości początkowej.
Obciążone VAT są zatem dostawy nowych albo znacząco ulepszonych budynków, lub też mieszkań. Sprzedaż używanych jest zwolniona z VAT.