Najwięksi gracze z zadowoleniem przyjęli przyspieszenie w dużych inwestycjach infrastrukturalnych, ale dostrzegają też wiele zagrożeń dla branży.
Marże pod presją
– Jeśli chodzi o cały 2017 r., niektórzy analitycy zakładają nieco lepszy wynik, ale ja podtrzymuję swoje przewidywania. Powinniśmy mieć do czynienia ze wzrostem rynku o 7–8 proc., a nie kilkanaście. Nasza grupa będzie rosnąć trochę szybciej niż rynek – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. Firma jest jednym z najaktywniejszych graczy w segmencie drogowym. – Kiedy na początku roku otwarto oferty w kilku pierwszych przetargach po długiej przerwie, okazało się, że niektóre firmy zagrały bardzo agresywnie. Nie mamy zamiaru składać ofert, które będą oznaczały poniesienie straty na kontrakcie. Mimo wszystko perspektywa jest niezła. GDDKiA ma przygotowane przetargi, tylko czekały na zatwierdzenie Krajowego Programu Drogowego. Kluczowe będzie to, jakie będą oferty cenowe w przetargach. Liczymy, że spółki odpowiedzialnie podejdą do kalkulacji, a zamawiający będzie wnikliwie badał oferty – mówi Blocher.
Na koniec marca wartość portfela zamówień Budimeksu była rekordowa i wyniosła 9,3 mld zł. Analitycy wskazują jednak, że nie ma szans na obronienie ubiegłorocznej rentowności rzędu ponad 8 proc. – Rozliczaliśmy wtedy starsze kontrakty, zawarte na bardzo dobrych warunkach i realizowane w „dołku kosztowym". Siłą rzeczy to się nie powtórzy. Dziś obserwujemy wzrost kosztów materiałów i pracy. Paradoksalnie, nieszczęściem jest to, że mamy boom w mieszkaniówce, na który nakłada się rosnąca aktywność w inwestycjach infrastrukturalnych. W efekcie brakuje specjalistów – mówi Blocher. – Częściowo ten niedobór uzupełniają pracownicy zagraniczni. Likwidacja przez UE wiz dla obywateli Ukrainy spowoduje jednak pewien odpływ tej grupy z naszego rynku, szacuję go na około 20 proc. Nie jesteśmy jako kraj w stanie konkurować wynagrodzeniami z Zachodem. Należałoby stworzyć warunki, wydawać dłuższe pozwolenia na pracę. Nie tylko zresztą dla Ukraińców i nie tylko w budownictwie – dodaje.
Czy w nowych kontraktach marże mogą być lepsze? – W dużej mierze zależy to od samych firm i poziomu składanych ofert cenowych – dotyczy to nie tylko dróg, ale wszelkich kontraktów budowlanych – ocenia Blocher.
Blocher zaznacza, że Budimex będzie się skupiać na zwiększaniu przychodów, by zarabiać podobne lub większe pieniądze jak wcześniej, nawet przy niższej marży.