Brexit: duża niepewność nie tylko w hipotekach

Co zmieni się na rynku nieruchomości po decyzji Brytyjczyków? Zamieszanie będzie ogromne. Zmieni się układ sił. Także w mieszkaniówce.

Aktualizacja: 26.06.2016 17:52 Publikacja: 26.06.2016 17:41

Brexit: duża niepewność nie tylko w hipotekach

Foto: 123RF

Komentują eksperci:

John Forrester, dyrektor generalny Cushman & Wakefield w regionie EMEA (w krajach leżących na obszarze Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki):

– Sektor nieruchomości śledził doniesienia związane z referendum w Wielkiej Brytanii prawdopodobnie z większą uwagą niż jakakolwiek inna branża. Atmosfera niepewności i spekulacji poprzedzająca głosowanie odbiła się na sytuacji rynkowej.

Choć znamy już decyzję wyborców, niewątpliwie czeka nas okres dalszej niepewności. Przedsiębiorstwa, rynki finansowe i klasa polityczna w Wielkiej Brytanii, Europie i na całym świecie będą musiały odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości.

Decyzja ta wywrze oczywiście wpływ nie tylko na sytuację w Wielkiej Brytanii, trzecim co do liczby ludności kraju Unii Europejskiej. Stoimy w obliczu bezprecedensowych zmian, do których będą musiały dostosować się wszystkie rynki i sektory naszej branży.

Jedno jest pewne: w każdych okolicznościach są także szanse. Przekonamy się o tym w nadchodzących tygodniach i miesiącach.

Mieszkaniówka i "hipoteki" w kłopotach

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl:

- Brexit, niestety, stał się faktem. Teraz rynki będą się dostosowywać do nowej sytuacji. Jednym z rynków, który musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości jest rynek nieruchomości mieszkaniowych.

Brexit będzie miał mniej lub bardziej negatywny wpływ na całą krajową gospodarkę w bliżej nieokreślonej perspektywie. Z kolei destrukcyjny wpływ na rodzimą mieszkaniówkę może być spotęgowany kwestią kredytów mieszkaniowych denominowanych we franku szwajcarskim.

Prognozy osłabienia złotego do franka w przypadku Brexitu mówiły o poziomie 4,40 - 4,70. Na razie mamy kurs 4,10 - 4,15, a więc daleko bardziej optymistyczny. Gdyby taki poziom był poziomem docelowym, nie byłoby większego problemu. Może się jednak zdarzyć, że właściwe osłabienie złotego jest jeszcze przed nami. Gdyby kurs frank przekroczył 4,50 zł prawdopodobny byłby początek kryzysu kredytów hipotecznych wysokiego ryzyka, ze wszelkimi jak najbardziej przewidywalnymi tego konsekwencjami dla rynku nieruchomości i całej gospodarki.

Nawet jednak abstrahując od ryzyka walutowego, przed rynkiem mieszkaniowym najprawdopodobniej trudniejsze czasy. Gospodarkę czekają teraz okresowe kłopoty, które jeśli nie przełożą się na klasyczny kryzys, to na pewno na oczekiwania pogorszenia warunków gospodarczych przez miliony rodzimych konsumentów. W związku z tym boom na pierwotnym rynku mieszkaniowym nie będzie w stanie przetrwać w obecnej postaci.

Deweloperzy muszą więc się przygotować na ograniczenie popytu na nowe mieszkania, na presję na spadki cen, w końcu na początek poważniejszej walki konkurencyjnej. Kłopotem okaże się wkrótce zbyt duża ilość rozpoczętych nowych inwestycji w stosunku do najprawdopodobniej malejącego popytu.

Z drugiej strony rząd będzie miał znacznie utrudnione zadanie z realizacją swej nowej polityki mieszkaniowej, czyli Mieszkaniem +. Już istniejące poważne problemy budżetowe zostaną dodatkowo pogłębione osłabieniem złotego i wzrostem kosztów obsługi zadłużenia zagranicznego. W tej sytuacji realizacje programów wyborczych mogą zejść na plan dalszy ustępując na dłuższy czas miejsca doraźnym działaniom utrzymującym parametry gospodarki na powierzchni.

Komentują eksperci:

John Forrester, dyrektor generalny Cushman & Wakefield w regionie EMEA (w krajach leżących na obszarze Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki):

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu