Rz: Podczas kongresu Real Estate Impactor staramy się przewidzieć najważniejsze trendy, jakie będą kształtować rynek nieruchomości. Czy zna pan odpowiedź na to pytanie?
Michael von Liechtenstein: To trudne pytanie. 25 lat temu w Kamerunie byłem świadkiem, jak w firmie, w której pracowałem, przedstawiano nowy zakup – komputer, który miał dużą jak na tamten czas zdolność obliczeniową i jeszcze większe rozmiary – zajmował połowę sali konferencyjnej. Jeden z przemawiających powiedział, że za 25 lat komputery całkowicie wyeliminują księgowych. Tymczasem, mimo komputerów o doskonałej mocy obliczeniowej, mamy dziś więcej księgowych niż kiedykolwiek w historii.
Nieruchomości są chyba jednak stabilniejsze niż rynek technologiczny?
Dziś rozwój rynku nieruchomości determinuje bardzo wiele czynników – zmiany demograficzne, cykle w gospodarce, ewolucja społeczeństwa, warunki polityczne i dostęp do finansowania. Nie bez znaczenia jest też wzrost populacji, jej mobilność, migracje ze wsi do miast, ogólny i lokalny rozwój biznesu oraz infrastruktury na bazie aktualnych potrzeb. Wpływ ma tu również sytuacja polityczna i społeczna, a także planowanie lokalne i regionalne. Kluczowe znaczenie odgrywa w tym kontekście także sprawny sektor kredytowy oparty na kredytach hipotecznych. Budownictwo należy zatem do sektorów, których kondycja zależy w ogromnym stopniu od polityki pieniężnej banku centralnego. Przegrzanie rynku może tworzyć „bańki", jak było w przypadku kredytów hipotecznych wysokiego ryzyka w USA, i prowadzić do destabilizacji systemu finansowego.
Jaka jest więc recepta na sukces w branży, którą zachwiać może tak wiele czynników?
Kluczowymi czynnikami sukcesu w rozwoju rynku nieruchomości są właściwa lokalizacja i finansowanie. Ale też struktura nieruchomości. Dziś największe szanse mają nieruchomości typu mixed-use, łączące funkcje mieszkaniowe z biurowymi, komercyjnymi i miejscami spędzania wolnego czasu, takimi jak restauracje czy place zabaw. To wszystko jednak musi być zaprojektowane z uwzględnieniem zmian zachodzących w społeczeństwie.
Jakich zmian?
Wystarczy spojrzeć na transport publiczny i zmiany wynikające nie tylko z nadmiernej liczby samochodów i zakorkowania ulic, ale też ekologicznego myślenia – mieszkańcy coraz częściej decydują się na dzielenie przejazdu z kimś innym. W Szwajcarii wielki sukces odniosła firma Mobility, która dysponuje flotą samochodów, które wypożycza. Dzięki niej ludzie, którzy z różnych względów nie chcą albo nie mogą mieć własnego samochodu, mogą użyć go w razie potrzeby, ale nie muszą ponosić wysokich kosztów utrzymania i ubezpieczenia auta. W innych krajach odpowiednikiem tego rozwiązania jest Uber. Coraz popularniejsze stają się też wspólne powierzchnie biurowe.