7 kwietnia 2017 r. Sejm uchwalił nowelizację m.in. Kodeksu cywilnego, która ma ułatwić wierzycielom dochodzenie roszczeń[1]. Zmienione zostaną w szczególności zasady odpowiedzialności solidarnej inwestora i wykonawcy za wynagrodzenie podwykonawców, określone w przepisie art. 647[1] k.c. Modyfikacje mają zwiększyć pewność sytuacji prawnej uczestników procesu budowlanego oraz bezpieczeństwo obrotu, a także zachęcić inwestorów do większej staranności w wyborze kontrahentów. Doprecyzowane zostaną reguły określające powstanie odpowiedzialności solidarnej inwestora. Ponadto nowelizacja zakłada odpowiedzialność inwestora za roboty, które zostały faktycznie wykonane, a ich zakres został wcześniej szczegółowo określony. Wprowadza się też kwotowe ograniczenie tej odpowiedzialności.
Obowiązująca regulacja odpowiedzialności solidarnej inwestora i wykonawcy budzi liczne kontrowersje oraz nierzadko rozbieżności w orzecznictwie. Krytykowana jest ze względu na zbyt szeroką odpowiedzialność inwestora i brak przejrzystości w procedurze notyfikowania podwykonawców. Przepisy ustawy i wypracowane na ich gruncie orzecznictwo często stawiają bowiem inwestora przed ryzykiem podwójnej zapłaty na rzecz wykonawcy i jednocześnie podwykonawcy.
Uproszczona notyfikacja podwykonawców
Nowelizacja upraszcza procedurę zgłaszania podwykonawców. Aktualnie, aby zgłosić podwykonawcę, trzeba przedstawić inwestorowi umowę z podwykonawcą lub jej projekt wraz z dokumentacją projektową. Po zmianach wystarczy przedstawienie inwestorowi szczegółowego przedmiotu robót budowlanych przewidzianych dla podwykonawcy (może tego dokonać zarówno wykonawca, jak i podwykonawca) lub samo określenie w umowie głównej zakresu rzeczowego robót konkretnego podwykonawcy.
Uproszczenie to może przyspieszyć proces budowlany, gdyż często kontraktowanie z podwykonawcami opóźnia rozpoczęcie czy przygotowanie robót. Jeśli wykonawca i podwykonawca zdecydowani są na współpracę, a jedynie doprecyzowują jej warunki (np. finansowe), negocjacje nie muszą przedłużać rozpoczęcia inwestycji. Z drugiej strony jednak brak formalnego obowiązku zawarcia umowy z podwykonawcą dla powstania odpowiedzialności solidarnej może być nadużywany przez wykonawców w ich stosunkach z podwykonawcami i prowadzić do sporów już na wczesnych etapach inwestycji. Praktyka pokaże, czy nowe rozwiązanie dostatecznie ochroni interes podwykonawców. Brak umowy ogranicza bowiem kontrolę i wpływ podwykonawcy na powstawanie odpowiedzialności solidarnej za należne mu wynagrodzenie. Zgłoszenia może co prawda dokonać także sam podwykonawca, ale praktyczne znaczenie takiego oświadczenia może być ograniczone w przypadku sporu z wykonawcą. Należy się także spodziewać, że inwestorzy niechętnie będą opierać się na stanowisku jednej strony i będą dążyć do potwierdzania informacji otrzymywanych od wykonawcy czy podwykonawcy.
W dodatku inwestor niemający wpływu na kształt umów z podwykonawcami i dostępu do nich ma także mniejszą kontrolę nad stosunkami prawnymi między wykonawcą a podwykonawcami, które przecież są źródłem jego surowej odpowiedzialności. Znana mu treść umów z podwykonawcami często jest bowiem wykorzystywana w procesach z wykonawcą (w szczególności przy wykładni umów, gdy wykonawca w sporach z podwykonawcami przyjmuje stanowisko odmienne niż w sporze z inwestorem). Plusem nowelizacji jest natomiast to, że zgłoszenie inwestorowi szczegółowego zakresu rzeczowego robót podwykonawcy zakreśli granice przedmiotowe odpowiedzialności inwestora wobec tego podwykonawcy. Może ono zmobilizować wykonawców do precyzyjniejszego niż dotychczas formułowania w umowach z podwykonawcami zakresu robót powierzonych podmiotom trzecim do wykonania. Działanie takie może sprzyjać pewności obrotu i ograniczać spory na przykład co do roszczeń z tytułu robót dodatkowych.