Gościem Karoliny Kowalskiej w studiu tv.rp.pl był dr Paweł Kubicki z inicjatywy „Chcemy całego życia" dla osób z niepełnosprawnością i ich rodzin oraz socjolog ze Szkoły Głównej Handlowej. Mówił o poselskim projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności i ich rodziny. Dotyczy on głównie zmian ws. dofinansowania rehabilitacji i wyrobów medycznych.
- To tak naprawdę zmiana planu finansowego NFZ w trybie ustawy, bo ustawa ma nie rodzić dodatkowych skutków finansowych, natomiast rodzi skutki dla finansów NFZ. Trudno jednak powiedzieć jakie. Nie podano bowiem w projekcie, kogo ustawa ma dotyczyć. Na komisji sejmowej mówiło się, że ok. 100 tys. osób, ale wiadomo, że osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności jest więcej, mówi się nawet o 900 tys. Padły też dwie, kwoty: do 450 mln zł ma być zwiększony koszt rehabilitacji leczniczej, a 270 mln zł to zwiększony koszt dofinansowania wyrobów medycznych. Przy czym nie wiadomo skąd się wzięły obie te kwoty, nie ma w projekcie żadnych wyliczeń, żadnej "podkładki". Co ciekawe - ze strony rządu padały stwierdzenia, że ta ustawa gwarantuje świadczenia równowarte 520 zł. Nie wiadomo, na jakiej podstawie, bo nigdzie nie ma żadnych kalkulacji.
Czego mogą się spodziewać osoby niepełnosprawne po zwiększeniu kwot na rehabilitację i wyroby medyczne?
- Jeśli kogoś będzie stać na sfinansowanie wkładu własnego do wyrobów medycznych, to można zakładać, że nie będzie musiał czekać kilka lat np. na dofinansowanie wymiany wózka. Jest to więc pomoc, ale nie tak wielka, bo przecież nikt nie będzie wymieniał co chwila sprzętu, zwłaszcza tego droższego. To, co rzeczywiście ta ustawa gwarantuje to np. możliwość kupowania większych ilości pieluchomajtek z dofinansowaniem z NFZ.
W przypadku dofinansowania rehabilitacji wolałbym czystsze metody zwiększenia pomocy. Np. takie jak mieliśmy w ub.r. w przypadku niwelowania kolejek na operacje zaćmy. Tam po prostu przeznaczono dodatkowe finansowanie na ponadlimitowe wykonania. Lecznice, które mogły przyjąć więcej pacjentów, miały zagwarantowany zwrot kosztów tych zabiegów.