Eksperci zgłaszali bowiem wątpliwości, czy w polskich realiach zasada mówiąca o tym, że w placówkach dla bezdomnych, tj. w ogrzewalniach, noclegowniach i schroniskach mogą przebywać wyłącznie osoby zdolne do samoobsługi, których stan zdrowia nie zagraża zdrowiu i życiu innych mieszkańców (art. 48a ust. 5 ustawy o pomocy społecznej), jest w pełni uzasadniona.

W odpowiedzi przedstawicielka ministerstwa wskazała, że ustawodawca nie zdefiniował tego pojęcia, ponieważ każdą sytuację osoby bezdomnej kierowanej do placówki należy rozpatrywać indywidualnie.

- Żadna osoba bezdomna potrzebująca pomocy i wsparcia nie powinna być, w świetle obowiązujących przepisów, tej pomocy pozbawiona. W sytuacjach kryzysowych, np. w okresie silnych mrozów, może ona tymczasowo, do czasu uzyskania miejsca w placówce zapewniającej całodobową opiekę, przebywać w schronisku dla osób bezdomnych. Podmioty prowadzące placówki dla osób bezdomnych powinny natomiast podejmować próbę umieszczenia tych osób w odpowiednich placówkach, zapewniających całodobową opiekę, zapobiegając tym samym sytuacji przebywania ich w schroniskach po kilka lub kilkanaście lat – podkreśliła wiceminister Bojanowska.

Wskazała również, że projekt rozporządzenia w sprawie standardów noclegowni, schronisk dla osób bezdomnych i ogrzewalni był konsultowany z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się przeciwdziałaniem bezdomności.

Między innymi do tych kwestii odniósł się Jakub Wilczek – członek Komisji Ekspertów ds. Przeciwdziałania Bezdomności w Biurze RPO. W komentarzu dla portalu NGO.pl zauważa, że według ministerstwa to organizacje pozarządowe są winne problemom w pomocy niesamodzielnym osobom bezdomnym. Jego zdaniem, ministerstwo nie widzi problemu i coraz bardziej usztywnia swoje stanowisko.