Paradą artystów pomiędzy rzędami ekskluzywnej sali NOSPR w Katowicach zakończył się w niedzielę festiwal Bielska Zadymka Jazzowa. W ten spontaniczny sposób wykonawcy zaskarbili sobie serca tych, którzy jazzu słuchają od święta.
Wieczór był wielkim, niezapomnianym świętem jazzu: wyrafinowanych kompozycji Terence'a Blancharda do filmów Spike'a Lee, błyskotliwych solówek trębacza i popisowych interpretacji wokalistek: mistrzyni swingu Dee Dee Bridgewater, jej ekspresyjnej córki Chiny Moses i uroczej Bekki Stevens.
Aby móc prezentować artystów najwyższej rangi liczniejszej publiczności, dyrektor festiwalu Jerzy Batycki przeniósł galę z Bielska-Białej do sali NOSPR w Katowicach. Tu odbył się Jazzowy Koncert Roku 2015 według „Rzeczpospolitej" i czytelników magazynu „Jazz Forum" – Wayne Shorter Quartet, Esperanza Spalding i NOSPR.
Ostatni koncert także zapisze się w annałach, dostarczył emocji i zabawy w nowoorleańskim stylu. Gdyby między rzędami było więcej miejsca, do kwartetu Blancharda, wokalistek, dyrygenta Alexandra Humali i orkiestry przyłączyłaby się zapewne publiczność.
Lotos Jazz Festival Bielska Zadymka Jazzowa przyciąga komplety publiczności, a w plebiscytach zajmuje czołową pozycję wśród polskich festiwali. Powodem jest nie tylko program, w którym zawsze znajdziemy gwiazdy pierwszej wielkości, dobrane według prostego klucza: to ma być jazz do słuchania.