The XX: Hity w abstynencji

Nowe CD The XX debiutowało na szczycie list przebojów Anglii i Ameryki. Trio zagra 1 lipca na Openerze.

Aktualizacja: 25.01.2017 22:19 Publikacja: 25.01.2017 16:53

The XX, czyli Jamie Smith, Romy Madley Croft i Oliver Sim, będą gwiazdą Openera 1 lipca

The XX, czyli Jamie Smith, Romy Madley Croft i Oliver Sim, będą gwiazdą Openera 1 lipca

Foto: Sonic

Kto nie słyszał brytyjskiego trio, powinien szybko odrobić muzyczną lekcję, choćby dlatego, że The XX sprzedało blisko 2 mln pierwszej płyty, a poprzednia, druga rozeszła się już w 3 milionach egzemplarzy. Grupa trzy razy wystąpiła w Polsce – w 2012 roku na Torwarze i pod koniec zeszłego roku w warszawskim Nowym Teatrze i poznańskiej hali MPT. Sądząc po popularności rosnącej w tempie kuli śniegowej, tak kameralnej okazji do wysłuchania muzyki The XX już chyba mieć nie będziemy.

O ich stylu mówi się „niezależny pop", co brzmi paradoksalnie, ale Romy Madley Croft i Oliver Sim tworzą najciekawszy wokalny duet ostatnich lat. Łączą delikatne i melancholijne, ale niepozbawione pogody życia, śpiewanie z elektronicznymi produkcjami i beatami Jamiego Smitha. To chillout, dzięki któremu The XX stało się tak skuteczne w podboju muzycznego świata jak agent 007. Można by powiedzieć, że licencję na neutralizowanie konkurencji uzyskali w The Elliot School, którą ukończył m.in. Pierce Brosnan, odtwórca roli Jamesa Bonda.

W pierwszej płycie „XX" z 2009 roku krytycy dopatrywali się powinowactw z wpływowymi producentami Timbalandem i spółką The Neptunes z udziałem Pharrella Williamsa. „The Guardian" umieścił album na pierwszym miejscu rocznego podsumowania, zaś serwis „New Musical Express" na drugim. Nie da się przecenić znaczenia Mercury Prize, którą The XX otrzymali po takich liczących się artystach sceny niezależnej jak Portishead, PJ Harvey, Franz Ferdinand czy Antony And The Johnsons. Grupa pokonała The Foals i Biffy Clyro, dzisiejsze ozdoby największych festiwali. Prestiż Mercury Prize wykorzystała najważniejsza firma niezależna w Wielkiej Brytanii – XL Recordings – wykupując w telewizji i internecie kampanie reklamowe – ta sama, która wylansowała Adele. Sprzedaż płyty wzrosła o 300 procent. Wtedy doszło do zmiany. Zespół, w którym większość stanowią przedstawiciele mniejszości seksualnych, jest tolerancyjny, ale działa zdecydowanie. Gitarzystka i pianistka Beria Quereshi została z grupy wyrzucona, ponieważ psuła atmosferę podczas koncertów.

– To było uczciwe postawienie sprawy – powiedział Oliver Sim.

Chociaż XX jest zespołem niezależnym – nie miał dylematów jak Kurt Cobain i chętnie dał się namówić na wykorzystanie piosenek jako przewodnich tematów w reklamach, w telewizyjnych serialach i widowiskach telewizyjnych – m.in. „Beverly Hills 90210", „Misfits" czy „The Next Top Model". Popularny stał się również dzięki ilustracyjnej aurze muzyki. The XX grano, oprawiając transmisje zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2010 roku, a także podczas Euro w 2012 roku. Muzycznym tematem The XX BBC zilustrowało nawet relacje z kampanii wyborczej w 2010 roku. Na trio oddała swój głos również Rihanna, wplatając cytat z „Intro" w swój przebój „Drunk On Love".

Brytyjczycy nie mieli żadnych problemów z podbojem najważniejszego, czyli amerykańskiego rynku, z czym wiązały się zaproszenia na festiwale Coachella i Bonnaroo. Trio nie kryło, że koncerty były męczące, dlatego po powrocie do Anglii głównym celem było odreagowanie i imprezowanie w klubach. Zainteresowanie muzyką klubową odcisnęło piętno na drugim albumie „Coexist". Potem muzycy prezentowali się podczas koncertów, ale i setów didżejskich. Do kompozycji „Together" zamieszczonej w soundtracku „Wielkiego Gatsby" imprezował wielki Leonardo di Caprio.

Trzecia płyta jest bardziej komercyjna od poprzednich, co zapowiadał już singel „On Hold", rozbijając oniryczną aurę muzyki The XX dynamicznymi beatami i cytatem z „I Can't Go For That" duetu Hall & Outs. Równie melodyjny „I Dare You" nie jest już tak nachalnie przebojowy, zaś „Dangarous" łączy brokat szlagieru ze skromnością alternatywny – głównie dzięki aranżacjom i bogatym, wymieszanym rytmicznym podkładom, chwilami bardzo transowym.

Koproducent Rodaidh McDonald serwował Anglikom muzyczne dania z przeszłości w postaci albumów Fleetwood Mac „Roumors" i „Tusk", które będąc na przełomie lat 70. i 80. uosobieniem komercji, nie wiedzieć czemu dziś uchodzą za kanon artystów chcących uważać się za niezależnych. Na szczęście wciąż uchwytny jest w muzyce The XX klimat pierwszych sync-popowych zespołów z fali new romantic, chociażby Yazoo. Aranżacje gitar świadczą z kolei o fascynacji dokonaniami The Cacteau Twins („Angels"). Bezwzględnie najlepszą kompozycją jest „Replica".

Srebrna, połyskliwa okładka „I See You" stanowi ukłon w stronę kompozycji The Velvet Underground „I Will Be Your Mirror". Chodzi rzecz jasna o własne odbicie w lustrze, sprawdzenie, kim się jest. Muzycy znaleźli się bowiem na życiowym zakręcie związanym z pokusami gwiazdorstwa.

– Chciałem dojrzeć do tego, żeby nie być najbardziej pijaną osobą w pokoju – powiedział Oliver Sim. Ostatniego drinka wypił rok temu.

„Brave For You" jest hołdem oddanym przez Romy Madley rodzicom. Mama zmarła, gdy miała 11 lat, zaś ojciec podczas poprzedniego tourée. Album kończy „Test Me", muzyczna deklaracja tego, że muzycy będą się konfrontować z prawdą o sobie, bez względu na to, czy przeżywają chwile załamania czy szczęścia.

A polscy fani są wniebowzięci, bo po gigantach z Radiohead i Foo Fighters – The XX wraz z The Weeknd reprezentować będą na Openerze wszystko to, co najważniejsze w muzyce przyszłości.

Kto nie słyszał brytyjskiego trio, powinien szybko odrobić muzyczną lekcję, choćby dlatego, że The XX sprzedało blisko 2 mln pierwszej płyty, a poprzednia, druga rozeszła się już w 3 milionach egzemplarzy. Grupa trzy razy wystąpiła w Polsce – w 2012 roku na Torwarze i pod koniec zeszłego roku w warszawskim Nowym Teatrze i poznańskiej hali MPT. Sądząc po popularności rosnącej w tempie kuli śniegowej, tak kameralnej okazji do wysłuchania muzyki The XX już chyba mieć nie będziemy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone