Tom Waits: Wszechstronność barda

Album „Broadcast Collection 1973–1978" przypomina początki Waitsa.

Aktualizacja: 07.01.2018 16:58 Publikacja: 07.01.2018 16:42

Tom Waits już jako dziecko interesował się muzyką Dylana.

Tom Waits już jako dziecko interesował się muzyką Dylana.

Foto: Sound Stage

Premiera albumu „Closing Time" w 1973 roku obwieściła fanom muzyki, że oto pojawił się nowy artysta, którego karierę warto śledzić i podziwiać. Kreując się na demonicznego, groteskowego piewcę pogmatwanych ludzkich losów z marginesu, śpiewał bluesy, towarzysząc sobie na fortepianie.

Takie są te najwcześniejsze radiowe i telewizyjne nagrania zarejestrowane w Kalifornii, Tucson, Minneapolis, Chicago, Nowym Jorku, Bostonie i Austin. Znalazły się wśród nich „Virginia Avenue", „San Diego Serenade", „Rosie". Już wtedy, co pokazują zapisy „Drunk on the Moon" czy „Big Joe and Phantom 309", Waits uwielbiał wprowadzać w nastrój muzycznych opowieści przewrotnymi anegdotami i historyjkami, które rzekomo mu się przytrafiły.

Żelazny repertuar

O ile pierwszych pięć płyt zestawu jest zapisem formowania się pierwszego żelaznego repertuaru Waitsa, o tyle dwie ostatnie pokazują, jak rozwija skrzydła i wychodzi poza ciasne ramy estradowego kanonu. Świadczą o tym m.in. „Muriel", „Eggs and Sausage" czy „Annie's Back in Town".

Nagrania dają też okazję do słuchania głosu artysty, zanim zasłynął w stylu „to pianino było pijane, nie ja". Z czasem z jazzującego bluesmana przeistaczał się w niemal sceniczną postać obieżyświata, kloszarda, błazna z pubu.

Urodził się w 1949 roku w Pearl Harbor w ósmą rocznicę japońskiego bombardowania bazy amerykańskiej marynarki. Jego życie było równie burzliwe. Ojciec miał pochodzenie irlandzko-szkockie, mama norweskie. Rozwiedli się, gdy Waits miał 10 lat.

Już jako dziecko zainteresował się muzyką Boba Dylana. Zapisy nutowe jego piosenek znalazł w rodzinnym domu. Uczył się grać na pianinie i gitarze. Okres dojrzewania spędził jako komiwojażer, podróżując po Ameryce, poznając także jej ciemne strony. Doświadczył na własnej skórze życia ludzi ubogich. Kinowej widowni pokazał je, grając m.n. Zacka, Króla Melancholii w „Poza prawem" Jima Jarmuscha.

W 1972 został dozorcą w klubie The Heritage w San Diego. Występował tam w przerwach programu. Scenki z życia nocnego portiera uczynił po latach motywem przewodnim koncertowego filmu „Big Time". Debiutancki „Closing Time" został skrytykowany przez prasę muzyczną, ale dziś ma wielu zwolenników. Winona Ryder powiedziała o nim: „Jest jak karta American Express. Nie ruszam się bez niego z domu". Pochodzący z tej płyty utwór „Old '55" nagrało w nowej wersji The Eagles.

Wciągający styl życia bohemy

Kompozycję „San Diego Serenade" włączyła do swojego repertuaru Celine Dion. Zyskujący lokalną sławę, Waits otwierał koncerty Billy'ego Prestona, Johna Hammonda i Franka Zappy. Wciągnął się w nocny styl życia rockowej bohemy. Jak wspomina, cały czas kręciło mu się w głowie od papierosowego dymu i alkoholu. Pierwszą zmianę przyniosła płyta „Small Change". Potem ukazał się „Foreign Affairs", przy którym Waits pracował z aranżerami orkiestrowymi. Album zyskała opinię symfonicznego poematu. Waits zaśpiewał na niej piękny duet z Bette Midler „I Never Talk To Strangers".

Kolejną zmianę stylu zapowiadał album „Heartattack and Vine". Waits chwycił wtedy za elektryczną gitarę, zafascynował rhythm and bluesem. Krążek „One From The Heart" powstał z myślą o filmie zainspirowanym musicalem. Reżyserował Francis Ford Coppola. Waits grał również w jego „Cotton Club". W „Parnassusie" Terry'ego Gilliama zagrał diabła.

Jak wspomina muzyk, reżyser „Czasu Apokalipsy" nauczył go, jak tworzyć bez pośpiechu, delektując się sztuką. W czasie pracy nad filmem spotkał scenarzystkę Kathleen Brennan, swoją przyszłą żonę. To ona zapoznała go z twórczością mało znanego w Polsce Captaina Beefhearta, przyjaciela i współpracownika Franka Zappy, na którym Waits wzoruje swój obecny styl.

Hałasy w głowie

Jego próbkę dał album „Swordfishtrombones", co Tom skomentował następująco: „Słuchałem hałasów w mojej głowie i stworzyłem coś w rodzaju szalonej orkiestry pobrzękującej zardzewiałym żelastwem". Utwory o katarynkowym, pokracznym rytmie brzmiały niczym nagrania ocalałe ze starych zniszczonych taśm. Ujawniały wyrafinowane poczucie humoru.

W kolejnych piosenkach Waits zaczął zniekształcać głos, używając megafonu. Album koncertowy „Big Time" otworzył perspektywę współpracy z najwybitniejszymi artystami. Tak powstała opera „The Black Rider" do libretta Williama Burroughsa w inscenizacji słynnego Roberta Wilsona. Musical „Alice" zawierał piosenki zainspirowane „Przygodami Alicji w krainie czarów", zaś na „Blood Money" znalazły się kompozycje z musicalu „Woyzeck".

Waits doczekał się też masowej popularności, gdy zaśpiewał „Little Drop of Poison" na płycie „Shrek 2". Na ostatniej jak dotąd studyjnej płycie „Bad As Me" towarzyszyły mu sławy rocka Keith Richards, Flea z Red Hot Chili Peppers oraz grający z nim od dawna fantastyczny jazzowy gitarzysta Marc Ribot. Piosenki Waitsa nagrał Kazik Staszewski. Szkoda, że bard gościł w Polsce jedynie raz, w 2008 roku.

Premiera albumu „Closing Time" w 1973 roku obwieściła fanom muzyki, że oto pojawił się nowy artysta, którego karierę warto śledzić i podziwiać. Kreując się na demonicznego, groteskowego piewcę pogmatwanych ludzkich losów z marginesu, śpiewał bluesy, towarzysząc sobie na fortepianie.

Takie są te najwcześniejsze radiowe i telewizyjne nagrania zarejestrowane w Kalifornii, Tucson, Minneapolis, Chicago, Nowym Jorku, Bostonie i Austin. Znalazły się wśród nich „Virginia Avenue", „San Diego Serenade", „Rosie". Już wtedy, co pokazują zapisy „Drunk on the Moon" czy „Big Joe and Phantom 309", Waits uwielbiał wprowadzać w nastrój muzycznych opowieści przewrotnymi anegdotami i historyjkami, które rzekomo mu się przytrafiły.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV