Steez o nowej płycie zespołu Pro8l3m

Breakcore, trance i im podobne formy muzyki elektronicznej nie były dotychczas eksploatowane w hip-hopie – mówi serwisowi rp.pl producent Steez, który wraz z raperem Oskarem stworzył kilka lat temu głośny hip-hopowy duet Pro8l3m. 16 marca premiera ich płyty "Ground Zero", na której nawiązują do brzmień z końca lat 90.

Publikacja: 16.03.2018 09:50

Foto: Ada Zielińska

rp.pl: Dlaczego sięgnęliście akurat do tej konkretnej muzyki przełomu lat 90' i 00'? 

Steez: Przede wszystkim chcieliśmy zrobić coś świeżego, posłużyć się jakąś nowatorską koncepcją. Breakcore, trance i im podobne formy muzyki elektronicznej nie były dotychczas praktycznie eksploatowane przez producentów hip-hopowych, przynajmniej nie w takim wymiarze i nie w ten sposób. Od kiedy muzyka rap zaczęła oscylować w dużo większym spektrum tempa muzycznego, otworzyły się nowe możliwości. I mimo że nigdy nie była to muzyka, której słuchaliśmy z pasją, to te gatunki są ściśle związane z warstwą liryczną płyty i sytuacjami, do których odwołuje się w swoich tekstach Oskar.

Czym praca nad mixtape'em różni się od pracy nad longplay’em? Dlaczego w przy „Ground Zero” zdecydowaliście się na taką formę?

Mamy w tym roku w planach także nasz drugi album, a że mieliśmy sporo pomysłów, to uznaliśmy, że spróbujemy porwać się na dwa wydawnictwa. Pierwsze przyjęło formę mixtape’u, gdyż zupełnie inaczej podchodzimy do pracy nad takim materiałem i tym samym nie jest on dla nas w żaden sposób konkurencyjny w stosunku do albumu. Praca nad mixtapem jest bardziej spontaniczna. Staramy się uchwycić moment inspiracji, a nie dopieszczać poszczególne numery. Tym samym skupiamy uwagę na klimacie, w jaki chcemy wprowadzić słuchacza, a nie pojedynczych, oderwanych od siebie kompozycjach. Niezwykle istotna jest także spójna historia, a co za tym idzie kolejność i sposób podania muzyki w formie didżejskiego miksu. 

Czy po „Art Brut” z samplami z lat 80. i „Ground Zero” zamierzacie sięgnąć muzycznie jeszcze w inną dekadę?

Poza wspomnianą kolejną płytą nie snujemy odległych planów. Zawsze lubimy czerpać inspirację z muzyki, która towarzyszyła nam na różnych etapach dorastania i wręcz dorosłego życia, ale stawiamy mocno na stworzenie własnego stylu i dajemy temu wyraz w projektach, które nie mają tego typu korzeni. Wydaje nam się, że zarówno "Art Brut" jak i "Ground Zero" to pomysły, które są zamkniętą historią, nie będziemy na pewno wracali do sampli z polskiej muzyki lat 80. albo brzmień spod znaku rave z wczesnych lat 90. i muzyki trance z przełomu 90/00.

rp.pl: Dlaczego sięgnęliście akurat do tej konkretnej muzyki przełomu lat 90' i 00'? 

Steez: Przede wszystkim chcieliśmy zrobić coś świeżego, posłużyć się jakąś nowatorską koncepcją. Breakcore, trance i im podobne formy muzyki elektronicznej nie były dotychczas praktycznie eksploatowane przez producentów hip-hopowych, przynajmniej nie w takim wymiarze i nie w ten sposób. Od kiedy muzyka rap zaczęła oscylować w dużo większym spektrum tempa muzycznego, otworzyły się nowe możliwości. I mimo że nigdy nie była to muzyka, której słuchaliśmy z pasją, to te gatunki są ściśle związane z warstwą liryczną płyty i sytuacjami, do których odwołuje się w swoich tekstach Oskar.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone