Trzeci dzień Bluesroads już za nami

Wybrano najlepszy młody, bluesowy zespół, można było usłyszeć premierowe wykonania płyt krakowskich zespołów Levi i Hot Tamales oraz niesamowity występ słowackiego ZVA 12-28. Do 3:00 Klub Żaczek tętnił muzyką dzięki niespożytej energii artystów na bluesowym jam session.

Aktualizacja: 22.05.2016 12:39 Publikacja: 22.05.2016 12:29

Foto: materiały prasowe

W sobotę najwytrwalsi Bluesroadsowicze spędzili w Studenckim Klubie Żaczek aż 12 godzin, bo tyle trwały łącznie koncerty w ramach Przeglądu Zespołów oraz występów gwiazd wieczoru. Już od godziny 15:00 Żaczek rozbrzmiewał dźwiękami za sprawą młodych kapel. Jury miało twardy orzech do zgryzienia, gdyż finaliści konkursu prezentowali równy, wysoki poziom.

- Jest mi niezręcznie być w jury, bo wszyscy grają fajnie - mówił Wojciech Waglewski, przewodniczący. Ostatecznie największą sympatię widzów, a tym samym nagrodę publiczności zdobył zespół BoW, a grand prix i pełen pakiet nagród głosami jurorów otrzymali The Jammos.

Koncert Gwiazd rozpoczął zespół Levi, promując swoją drugą płytę "Odcienie". Grupa jest przykładem na to, że blues może świetnie nadaje się do tańca. W repertuarze zespołu pojawiły się również nieco bardziej nostalgiczne numery o zabarwieniu soulowym, a nawet popowym. Z Levi gościnnie wystąpił Antek Krupa, który pojawił się również na samej płycie. Wszyscy muzycy mieli przyjemność z grania, a charyzmatyczna wokalistka pokazała nie raz, jak duża siła drzemie w jej gardle.

Kolejny zespół również zaplanował premierę swojej płyty na festiwalu Bluesroads. Hot Tamales - krakowskie trio akustyczne, to skład niezwykle lubiany w mieście, szturmujący z powodzeniem wiele festiwali, z czego ostatnim ich sukcesem jest zakwalifikowanie się do występu na dużej scenie tegorocznego Rawa Blues Festiwal. Ich pierwsza płyta pt. "Hot Tamales Trio" zaprezentowana na żywo podbiła serca zgromadzonej widowni, wprowadzając wszystkich w bajkowy nastrój za sprawą wokalu, harmonijki oraz gitary.

Występ urozmaicili trzej panowie: Rafał Kukiełko, Robert Kapkowski oraz Piotr Kozub, udzielając się wokalnie w chórkach.

Kolejni na scenie pojawili się goście ze Słowacji - ZVA 12-28. Czterech muzyków: gitara, perkusja, kontrabas i skrzypce. Blues z elementami słowiańskimi i rozbójnickimi wyraźnie przypadł wszystkim do gustu. Zespół przeniósł widzów z bajkowego świata Hot Tamales w zupełnie inne miejsce. Żywiołowy lider, pomimo barier językowych, nawiązał kontakt z publicznością, a po ich występie nikt już nie będzie miał wątpliwości, że najważniejsza jest "Hrubá múka" (czymkolwiek by nie była).

Na zakończenie przewidziano jam session, który poprowadził Bluesroads Band - grupa złożona z tegorocznych prowadzących warsztaty muzyczne.

Dziś od 19:00 organizatorzy zapraszają fanów bluesa na ostatni dzień festiwalu pt. „Clubbing Blues Night - Cały Kraków gra bluesa”. Ponad 20 muzyków zagra na żywo w sześciu klubach: Krako Slow Wines na Lipowej 6f, Świętej Krowie na Floriańskiej 16, Nie Lubię Poniedziałków na Szlaku 14, Kornecie na Krasińskiego 19, Chicago Jazz na Sławkowskiej 11 i Pubie Pod Ziemią na Miodowej 43.

W sobotę najwytrwalsi Bluesroadsowicze spędzili w Studenckim Klubie Żaczek aż 12 godzin, bo tyle trwały łącznie koncerty w ramach Przeglądu Zespołów oraz występów gwiazd wieczoru. Już od godziny 15:00 Żaczek rozbrzmiewał dźwiękami za sprawą młodych kapel. Jury miało twardy orzech do zgryzienia, gdyż finaliści konkursu prezentowali równy, wysoki poziom.

- Jest mi niezręcznie być w jury, bo wszyscy grają fajnie - mówił Wojciech Waglewski, przewodniczący. Ostatecznie największą sympatię widzów, a tym samym nagrodę publiczności zdobył zespół BoW, a grand prix i pełen pakiet nagród głosami jurorów otrzymali The Jammos.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone