Portal "The Information" powołuje się na dwa niezależne źródła zbliżone do sprawy. Z przekazanych przez nie informacji wynika, że kamery, system Lidar i radar autonomicznego samochodu wykonały swoją pracę poprawnie. Niestety system, który decyduje o tym, które z dostrzeżonych przeszkód na drodze można bezpiecznie zignorować był ustawiony na takim poziomie, że nie zdecydował o hamowaniu i auto potrąciło pieszą. Kobieta zmarła w szpitalu.

"The Information" spekuluje też, że czułość systemu w aucie Ubera była ustawiona na tym poziomie celowo i chodziło o zwiększenie komfortu jazdy. Jak twierdzi portal, osoby, które jeździły podobnymi pojazdami testowanymi przez General Motors zauważały, że auta w trybie autonomicznym często ostro hamowały, nawet jeśli wydawało się, że nie ma ku temu żadnego powodu. Powodem była wysoka czułość systemu, który reagował tak gwałtownie "na wszelki wypadek" nawet na przeszkody w rodzaju plastikowej torby niesionej przez wiatr. Powodowało to jednak znacznie niższy komfort jazdy dla pasażerów.

Uber poproszony przez portal "Gizmodo" o odniesienie się do publikacji w "The Information" stwierdził, że nie może na tym etapie komentować konkretnych ustaleń śledztwa w tej sprawie. Podkreślił jednak, że w pełni współpracuje z Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu, która wyjaśnia sprawę wypadku i robi wszystko, aby podnieść poziom bezpieczeństwa swoich autonomicznych pojazdów.