- Nie widzę żadnego interesu w fuzji, myślę, że miałoby to skutki uboczne — powiedział. - Konieczne jest znalezienie równowagi w stosunkach akcjonariuszy dla unikania wywoływania niepokojów i dostosowania się do poczynań władz. Celem sojuszu jest utrzymanie niezależności jego członków i maksymalizacja wzrostu każdego z nich — dodał Saikawa.

Szef sojuszu Renault-Nissan, Carlos Ghosn powiedział tydzień wcześniej w wywiadzie dla tego samego dziennika, że zastanawia się nad powiązaniami kapitałowymi obu grup. Uznał wtedy, że „należałoby wziąć pod uwagę punkty widzenia wszystkich zainteresowanych stron” w ocenie struktury krzyżowych udziałów obu firm i dodał, że sporządzi nowe ramy do końca swej kadencji, przewidzianego w 2022 r.

W marcu Reuter podał, że obie grupy zaczęły rozmowy o wzmocnieniu swego sojuszu, co mogłoby doprowadzić do wykupienia przez Japończyków większości udziału 15 proc. skarbu państwa w Renault i byłoby wstępem do fuzji.

Od czasu zawiązania sojuszu w 1999 r. nic nie wyszło z kilku prób dokonania fuzji, bo sprzeciwiał się temu skarb państwa Francji, największy udziałowiec w Renault.