Rosjanie stworzyli „myślący” dom w Kalifornii

„Myślący” system Cherry Home nie tylko rozpoznaje to, co się w domu dzieje, ale też „rozumie”, że właścicielowi potrzebna jest pomoc. I ją wzywa.

Publikacja: 21.10.2017 12:42

Rosjanie stworzyli „myślący” dom w Kalifornii

Foto: 123RF

Prezentacja projektu Cherry Home odbyła się 20 października w Kalifornii. Tam właśnie Rosjanin Maksim Gonczarow założył spółkę Cherry Labs. Od 2016 r pracowała ona nad stworzeniem „mądrego" systemu bezpieczeństwa z technologiami komputerowego nadzoru i samo uczenia się.

„Ani jeden z dostępnych obecnie na rynku systemów obserwacji komputerowej nie potrafi rozpoznać pozy człowieka leżącego na tapczanie. W sieciach, na których uczą się maszyny, ludzie są przedstawiani w akademickich pozach z otwartymi oczami. Żeby nauczyć maszynę widzieć np. zamknięte oczy, musieliśmy stworzyć własne oprogramowanie. To dzięki temu Cherry Home zainstalowany w domu, cały czas studiuje zachowania ludzi - wyjaśnił Maksim Gonczarow prezes spółki Cherry Labs gazecie RBK.

Inteligentny dom zapamiętuje do 15 członków rodziny, analizuje ich zachowania i odpowiednio reaguje w sytuacjach zagrożenia. Startowy program z dwoma sensorami kosztować ma 900 dol. plis 15 dol. miesięcznego abonamentu. Rosjanie mają o co walczyć. Rynek domowych systemów bezpieczeństwa w USA był w 2016 r wyceniony na 10,1 mld dol.

Drugi założyciel spółki - Nikołaj Dawydow przypomina, że najlepiej język ludzkiego ciała czytają psy.

- Pies uczy się człowieka przez całe wspólne życie i maszynę trzeba też tego nauczyć - dodaje Dawydow - właściciel suczki Cherry, od której firma wzięła nazwę i pomysł na biznes.

Gonczarow (30 lat) zajmuje się blisko dekadę projektami związanymi z komputerowym widzeniem świata ludzi. Na potrzeby swojej rodzinnej Samary, opracował system, który automatycznie znajduje nierówności na drogach. Projekt pozostał niezrealizowany z powodów rosyjskiej biurokracji i braku zainteresowania ze strony urzędników. Wtedy Rosjanin postanowił realizować swoje pomysły w USA.

W 2016 r. Gonczarow z zespołem wygrał haketonie w San Francisco z projektem „inteligentnej śmieciarki". Maszyna za pomocą komputerowego widzenia określała jaka rzecz ma trafić do śmieci w zależności od tego otwierała określony pojemnik: śmieci, recykling, kompost.

Po tej wygranej Gonczarow poznał Dawydowa, który zaproponował mu spółkę i pieniądze na rozwój. Do zespołu dołączył też Stanisław Wieretennikow, były szef grupy mobilnych projektów koncernu Yandex - największej rosyjskiej przeglądarki internetowej.

Głównym inwestorem spółki został fundusz Gagarin Capital a inwestycji aniołów biznesu dały 840 tys. dol. na projekt inteligentnego domu, który potrafi rozpoznać, kiedy właściciel ma kłopoty i sprowadzić pomoc.

- Cherry ma szansę by uczynić świat bezpieczniejszym dzięki technologii - twierdzi jeden z inwestorów.

Zebranych pieniędzy wystarczy na 5 miesięcy pracy. Dlatego w przyszłym roku Cherry Labs planuje zebranie od inwestorów ok. 4 mln dol.

Prezentacja projektu Cherry Home odbyła się 20 października w Kalifornii. Tam właśnie Rosjanin Maksim Gonczarow założył spółkę Cherry Labs. Od 2016 r pracowała ona nad stworzeniem „mądrego" systemu bezpieczeństwa z technologiami komputerowego nadzoru i samo uczenia się.

„Ani jeden z dostępnych obecnie na rynku systemów obserwacji komputerowej nie potrafi rozpoznać pozy człowieka leżącego na tapczanie. W sieciach, na których uczą się maszyny, ludzie są przedstawiani w akademickich pozach z otwartymi oczami. Żeby nauczyć maszynę widzieć np. zamknięte oczy, musieliśmy stworzyć własne oprogramowanie. To dzięki temu Cherry Home zainstalowany w domu, cały czas studiuje zachowania ludzi - wyjaśnił Maksim Gonczarow prezes spółki Cherry Labs gazecie RBK.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu