Rz: Mieszkania sprzedają się świetnie. Czy także na rynku domów mamy hossę?
Joanna Lebiedź, właścicielka firmy Lebiedź Nieruchomości: Niestety, nadal nie możemy mówić o odwróceniu się koniunktury w tym segmencie nieruchomości. Rynek wyhamował na przełomie 2007 i 2008 roku. Spektakularny wzrost cen domów został zatrzymany i nic nie wskazuje na to, by złote czasy dla właścicieli domów szybko powróciły.
Jakie domy najłatwiej sprzedać?
Dobrze sprzedają się 100–150-metrowe, realnie wycenione, niezbyt stare budynki niedaleko miasta. Zainteresowaniem cieszą się także małe i niedrogie domy deweloperskie. Nieźle sprzedają się również budynki w prestiżowych lokalizacjach Warszawy, jak Żoliborz, Mokotów, Stare Bielany. Osiągają dobre ceny mimo niekoniecznie dobrego stanu technicznego. Płaci się za lokalizację. Co do zasady: szybko sprzedamy niewielki, tani w utrzymaniu dom wybudowany w nowoczesnych technologiach. Duża działka już nie jest atutem, bo oznacza wyższą cenę.