Podatkami w Google’a i Facebooka

Kolejne kraje UE chcą, by globalne e-platformy podlegały ich fiskusowi, a także lokalnym regulacjom prawnym.

Publikacja: 20.08.2017 19:40

Podatkami w Google’a i Facebooka

Foto: Bloomberg

Niemcy, Austria i Francja coraz głośniej mówią o wdrożeniu regulacji, które miałyby doprowadzić do tego, że internetowi giganci, jak Facebook, Amazon, Uber czy Google, byliby zobligowani do płacenia podatków w kraju, w którym działają ich portale. Polski rząd jeszcze nie zajął w tej sprawie stanowiska.

Podatki omijają Europę

Eksperci mówią wprost, że międzynarodowe koncerny, zarejestrowane za oceanem lub w rajach podatkowych, unikają płacenia daniny w krajach UE. Wystarczy wspomnieć, że np. Amazon w Europie – przy 21,6 mld euro przychodu za 2016 r. – zapłacił jedynie 16,5 mln euro podatku.

Temat opodatkowania e-koncernów znowu powraca.

Zobligowanie globalnych firm internetowych do płacenia podatku, w którym działają ich serwisy, nie będzie jednak proste. Krzysztof Szubert, wiceminister cyfryzacji i pełnomocnik rządu ds. jednolitego rynku cyfrowego, przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że to skomplikowany temat. Na razie obserwujemy, co zrobią Niemcy.

– Nasi zachodni sąsiedzi uruchomili istotną dyskusję, dotyczącą platform, głównie różnego rodzaju wyszukiwarek i agregatorów treści, które nie produkują tzw. kontentu, ale jedynie m.in. je katalogują – mówi Szubert. Jak podkreśla, kraje, na których obszarze cyfrowym takie platformy prowadzą działalność, w praktyce nic z tego nie mają. – Dlatego część państw zastanawia się teraz, czy – skoro taka platforma operuje danymi osobowymi mieszkańców tego kraju, zarabia tam na reklamach, pozycjonowaniu i oferowaniu innych cyfrowych usług – nie powinna zacząć płacić tam podatków - tłumaczy.

Wiceminister wskazuje, że na razie dyskusję podejmują największe kraje UE, a Polska przygląda się tematowi. Czekamy też na sygnał z Komisji Europejskiej.

– Bruksela nie wypracowała jeszcze stanowiska w tej kwestii. To świeża i delikatna sprawa, bo niektóre platformy są większe niż całe gospodarki niektórych państw Wspólnoty – zaznacza Krzysztof Szubert.

Wiceminister nie ma wątpliwości, że uregulowanie tych spraw z pewnością nie nastąpi szybko. Tym bardziej że kwestia podatkowa to niejedyny problem, który należy rozstrzygnąć w kontekście działalności globalnych e-platform, a jedynie wierzchołek góry lodowej.

Eksperci wskazują, że niezwykle istotne są również kwestie prawne związane z miejscem przechowywania danych zgromadzonych przez takie e-platformy.

Zarobić na danych

– Obecnie przedsiębiorstwa amerykańskie przetwarzają dane naszych obywateli na terenie Stanów Zjednoczonych zgodnie z przepisami obowiązującymi w USA. W praktyce obywatel polski, jeśli pozostaje w sporze np. z Facebookiem, może bronić swoich interesów jedynie przed sądem w USA, przez co dostawca usługi jest na uprzywilejowanej pozycji – tłumaczy nam Tomasz Stępski, prezes Polskiego Związku Ośrodków Przetwarzania Danych.

Według niego gromadzenie danych i ich lokalizacja, szczególnie w odniesieniu do danych osobowych, powinno być regulowane przez prawo krajowe, a ochronie prawnej powinni podlegać rezydenci na stałe zamieszkujący w danym kraju. – Takie zapisy chroniłyby obywateli przed nadużyciami – przekonuje.

Tomasz Stępski jest zdania, że dane użytkowników powinny być ponadto przechowywane w państwie, którego użytkownik jest obywatelem. – Korzystając z takich platform jak Facebook czy Google, użytkownicy dzielą się poufnymi informacjami, nie do końca zdając sobie sprawę, kto i na jakich warunkach ma do nich dostęp. Jak wielu z nas czyta skomplikowaną i długą politykę ochrony danych, zakładając konto na Facebooku? Pewnie mało kto. To państwo powinno chronić dane obywateli i stać na straży przestrzegania przepisów dotyczących ich wykorzystania – twierdzi.

Marek Girek, prezes Cube.ITG, spółki z branży data center, ma jednak wątpliwości, czy uda się rozwiązać ten problem po myśli UE. – Ubranie go w ramy prawne będzie skomplikowane – uważa.

Ale jeśli to się uda, kraje UE zyskają również pod względem finansowym. Jak tłumaczy Jakub Falkowski, prawnik w Baker McKenzie, podobne wymogi w kontekście „lokalizowania" danych zostały niedawno wprowadzone w Rosji i Chinach. – W dużej mierze przełożyły się one na wymierne korzyści finansowe z budowy nowych, lokalnych centrów danych w tych krajach, a wręcz całego sektora biznesowego – twierdzi ekspert.

Tomasz Rozdżestwieński menedżer, firma Atman

Kwestie gromadzenia danych przez platformy internetowe regulowane będą przez unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO). Dziś do przestrzegania krajowych przepisów zobowiązane są jedynie podmioty, które mają siedzibę na terytorium Polski lub wykorzystują zlokalizowaną tu infrastrukturę. Facebook czy Google nie są więc zobowiązane do przestrzegania polskich regulacji. RODO proponuje objąć przepisami również te firmy. Na efekty będziemy trzeba poczekać, niemniej regulacja ta stanowi duży krok w stronę ograniczenia pełnej swobody internetowych gigantów.

Niemcy, Austria i Francja coraz głośniej mówią o wdrożeniu regulacji, które miałyby doprowadzić do tego, że internetowi giganci, jak Facebook, Amazon, Uber czy Google, byliby zobligowani do płacenia podatków w kraju, w którym działają ich portale. Polski rząd jeszcze nie zajął w tej sprawie stanowiska.

Podatki omijają Europę

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Media
Pracownicy TVP otrzymają dodatek wielkanocny. Znacznie niższy niż w Biedronce
Media
Gremi Media jedynym polskim wydawcą piątej edycji programu Subscriptions Academy
Media
Rusłan Szoszyn z Nagrodą im. Macieja Płażyńskiego
Media
Oscar daje drugie życie. Tak zarabiają nagrodzone filmy
Media
Udany debiut Reddit. Zyskał 48 procent w dniu debiutu