We wtorek przypada 30. rocznica awarii reaktora ukraińskiej elektrowni atomowej w Czarnobylu. Producent gier The Farm 51 zsynchronizował z tą datą rozpoczęcie przedsprzedaży aplikacji „Czarnobyl VR". – Spodziewamy się, że nakłady zwrócą się jeszcze w tym roku, a nasz produkt będzie na rynku znacząco dłużej niż tradycyjne gry – komentuje Łukasz Rosiński, wiceprezes The Farm 51. Spółka szacuje, że sprzedaż nowej aplikacji może stanowić ponad 10 proc. jej przychodów.

The Farm 51 podkreśla, że nowa aplikacja będzie miała duży wymiar edukacyjno-społeczny, część przychodów z jej sprzedaży trafi do osób poszkodowanych w katastrofie. Miejscem prapremiery będzie Ukraina. Niedawno The Farm 51 zawarło porozumienie dotyczące wsparcia wizerunkowego projektu „Czarnobyl" przez Witalija Kliczkę – byłego boksera, a obecnie mera Kijowa.

Aplikacja jest wspierana za pośrednictwem mediów społecznościowych, telewizji i prasy. – W całym projekcie bardzo ciekawym aspektem będą historie osób, które przeżyły katastrofę, w tym likwidatorów, czyli ludzi, którzy byli odpowiedzialni za neutralizację jej skutków – mówi Rosiński. Wskazuje na historię strażaka, który jako jedyny ze swojej około 20-osobowej ekipy przeżył. Prawdopodobnie dlatego, że nie jadł żadnego pożywienia i nie pił napojów ze skażonej strefy. – Wbrew pozorom wiedza o tym, co tak naprawdę się stało w Czarnobylu i jak przebiegały wydarzenia po katastrofie, wcale nie duża – mówi Rosiński.

Globalny rynek gogli i akcesoriów VR jeszcze dwa lata temu był wart niewiele ponad 100 mln dol. W ciągu najbliższych czterech lat może to być już ponad 20 mld dol. – szacuje agencja badawcza Tractica. Z kolei sam rynek aplikacji VR może w tym okresie sięgnąć 15 mld dol. Inwestują w niego też światowe koncerny, takie jak Samsung, Google czy Facebook.