Mądre rzemiosło wygrywa

Dzięki Kasperowi Schmeichelowi wróciły wspomnienia. Kiedy w końcówce dogrywki obronił strzał Luki Modricia z karnego, jego ojciec Peter Schmeichel na trybunach nie krył dumy i radości. Jego krew, w dodatku częściowo polska.

Publikacja: 02.07.2018 20:34

Kasper Schmeichel

Kasper Schmeichel

Foto: AFP

Peter Schmeichel był legendą Manchesteru United, z Danią zdobył mistrzostwo Europy, syn poszedł w jego ślady. Kasper był sześcioletnim brzdącem, kiedy podczas półfinałowego meczu ME Dania – Holandia w Goeteborgu Peter Schmeichel obronił rzut karny Marco van Bastena, dzięki czemu Duńczycy wygrali 5:4. Widziałem to na własne oczy, podniecony i tym meczem, i faktem, że jestem na trybunach stadionu, na którym niespełna 18-letni Pele debiutował w mistrzostwach świata. W roku 1998 Peter Schmeichel dotarł z reprezentacją Danii do ćwierćfinału mundialu. Syn odpadł w 1/8, mimo że obronił trzy rzuty karne.

Reprezentant Hiszpanii na mundial w Rosji Thiago Alcantara to syn brazylijskiego mistrza świata z roku 1994 – Mazinho. Syn Johana Cruyffa – Jordi – grał nieźle w Barcelonie, Manchesterze Utd. i reprezentacji Holandii, był z ojca dumny, ale miał dość, kiedy go z nim porównywano.

Syn Zinedine'a Zidane'a, Luca – bramkarz młodzieżowej drużyny Realu – w meczu Młodej Ligi Mistrzów z Legią w Ząbkach sam sobie strzelił gola. Było to rzeczywiście coś wyjątkowego, ale takie rzeczy się zdarzają. Tyle że kiedy mówiło się o tej nieszczęśliwej interwencji, dodawano zwykle: „I to syn Zidane'a". Zwariować można.

Peter Schmeichel może być z syna dumny. Dania zagrała lepiej, niż można się było spodziewać. Drużyna, która znalazła się w finałach dzięki wygranym barażom z Irlandią, doszła dalej niż Polska, która wygrała grupę. Już tak kiedyś było. W roku 1985 Belgowie też znaleźli się w grupie za Polską, a potem zajęli czwarte miejsce. Polscy piłkarze oglądali ich już w telewizji, bo dawno wrócili z Meksyku do kraju.

Nie ma już w turnieju dziesięciu aktualnych mistrzów świata z Niemiec, sześciu z Hiszpanii, mistrzów Europy z Portugalii, wicemistrzów świata z Argentyny. A wśród przegranych najlepsze nazwiska: Leo Messi, Cristiano Ronaldo, Andres Iniesta, Sergio Ramos, Gerard Pique, Sergio Busquets, David Silva, Manuel Neuer, Mats Hummels, Jerome Boateng, Toni Kroos, Thomas Mueller, Javier Mascherano, Angel di Maria, Sergio Aguero, Gonzalo Higuain...

Można by z nich utworzyć niepokonaną jedenastkę. Tyle że oni właśnie przegrali. Niektórzy wcześniej spełnili swoje marzenia, ale Messi i CR7 już raczej nie zdobędą tytułu mistrza świata.

Ten turniej wcale nie stoi na wysokim poziomie. Niektóre mecze działają jak środek nasenny. Taktyka przestała być sztuką, prowadzi jedynie do celu. Zmęczeni sezonem artyści, siłą rzeczy najbardziej eksploatowani, narażeni na ataki, na które sędziowie zbyt często patrzą przez palce, nie mogą pokazywać swojego kunsztu w każdym spotkaniu.

Wygrywają mądrzy rzemieślnicy, potrafiący walczyć do ostatniego gwizdka i z żelazną konsekwencją neutralizować wirtuozerskie przewagi przeciwników. Nie można im z tego powodu robić zarzutów. Tym bardziej że są odporni psychicznie, jak rosyjscy piłkarze. Kiedy przed serią rzutów karnych z Hiszpanią Stanisław Czerczesow spytał: „Rebiata, kto gatow?", strzelać chciał prawie każdy.

Marzy mi się finał Belgia – Chorwacja. Chciałbym, aby mistrzem została reprezentacja, którą się zapamięta dzięki jej pięknej i skutecznej grze, a nie defensywnej taktyce, obliczonej na kontry i zabijającej futbol. Pamiętacie Grecję, która została mistrzem Europy? Ze względu na jej grę pamiętać nie warto.

Peter Schmeichel był legendą Manchesteru United, z Danią zdobył mistrzostwo Europy, syn poszedł w jego ślady. Kasper był sześcioletnim brzdącem, kiedy podczas półfinałowego meczu ME Dania – Holandia w Goeteborgu Peter Schmeichel obronił rzut karny Marco van Bastena, dzięki czemu Duńczycy wygrali 5:4. Widziałem to na własne oczy, podniecony i tym meczem, i faktem, że jestem na trybunach stadionu, na którym niespełna 18-letni Pele debiutował w mistrzostwach świata. W roku 1998 Peter Schmeichel dotarł z reprezentacją Danii do ćwierćfinału mundialu. Syn odpadł w 1/8, mimo że obronił trzy rzuty karne.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna
Sport
Paryż przed igrzyskami olimpijskimi pozbywa się bezdomnych? Aktywiści oburzeni
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Pomruk rewolucji. Mistrzowie z Paryża po raz pierwszy dostaną pieniądze za złoto