Jak podaje RMF FM, piątka przyjaciół swoją podróż do Rosji planowała już od poprzednich mistrzostw świata. Złożyli się na zakup starego autobusu, który pomalowali w barwy meksykańskiej flagi narodowej i ozdobili go kojarzącymi się z ojczyzną dekoracjami.
Tuż przed wyjazdem okazało się, że żona jednego z mężczyzn, Javiera, nie zgodziła się na jego wyjazd.
Zawiedzeni nieobecnością Javiera na mundialu koledzy, stworzyli jego podobiznę z kartonu i zabrali ją ze sobą w podróż do Rosji - informuje RMF FM. W ten sposób, mimo zakazu żony, mężczyzna był choć częściowo na mistrzostwach świata w piłce nożnej. Kartonowa podobizna Javiera jest naturalnej wielkości. Mężczyzna ma nawet na sobie koszulkę z napisem: "Żona nie pozwoliła mi jechać".
Mężczyźni w kwietniu ruszyli w trasę z Meksyku. Najpierw na pokładzie statku do Hiszpanii i potem przez cały kontynent europejski aż do Rosji. Podczas swojej wyprawy publikują w internecie zdjęcia kartonowej podobizny Javiera, który stale im towarzyszy.
Po dwóch miesiącach podróży, 14 czerwca grupa przyjaciół znalazła się w Moskwie, gdzie trzy dni później piłkarze reprezentacji Meksyku pokonali drużynę Niemiec.