Japonia zapewne będzie najsłabszym rywalem reprezentacji Polski podczas mistrzostw świata. Dziś w Chorzowie przy okazji powrotu reprezentacji na Stadion Śląski, Japończyków udawać będą Koreańczycy z Południa. Futbol w tym kraju, podobnie jak w całej Azji, znajduje się od kilku lat w poważnym kryzysie. Kilka lat temu widmo zlikwidowania zawodowej ligi piłkarskiej, którą wstrząsnął korupcyjny skandal, było całkiem realne.
W 2011 roku K-League została zawieszona, kiedy na jaw wyszło, że wyniki meczów są ustawiane, a w kontrolowanym przez nielegalnych bukmacherów procederze uczestniczą zawodnicy, trenerzy i sędziowie. Gdy informacje o kolejnych ustawionych meczach zaczęły wypływać do mediów, jeden z podejrzanych – 23-letni bramkarz Incheon United FC popełnił samobójstwo.
Koreańska federacja ukarała 41 piłkarzy dożywotnimi zakazami działalności w futbolu. Na dwa lata obozu pracy (w zawieszeniu) skazany został były pomocnik reprezentacji Kim Jung-Kyum. Innym z ukaranych dyskwalifikacją oraz dwuletnim pobytem w obozie pracy (bez zawieszenia) był bramkarz, który pojawiał się na zgrupowaniach kadry, ale nigdy w niej nie zadebiutował – Yeom Dong-gyun. Kolejnym reprezentantem zamieszanym w nielegalny proceder był pomocnik i kapitan Chunnam Dragons – Song Jung-Hyun. Najbardziej znanym piłkarzem zamieszanym w skandal był sześciokrotny reprezentant, zdobywca jednej bramki dla kadry – Kim Dong-hyun. W 2005 roku trafił on do portugalskiej Bragi, skąd został wypożyczony do rosyjskiego Rubina Kazań.
Do czerwca zeszłego roku reprezentację Korei prowadził Uli Stielike. W latach 70. był trzykrotnym mistrzem Niemiec z Borussią Monchengladbach, a następnie zdobył trzy kolejne tytuły w barwach Realu Madryt. I choć oba te kluby słynęły wówczas z ofensywnej gry, Stielike został szkoleniowcem na wskroś defensywnym. W 2015 roku w mistrzostwach kontynentu, czyli Pucharze Azji, prowadzona przez niego drużyna dotarła do finału, nie tracąc ani jednej bramki. Dopiero w meczu o trofeum lepsza okazała się Australia (wygrała 2:1).
W Azji obowiązuje kilkuetapowy system kwalifikacji do mistrzostw świata. Przez drugą rundę, od której zaczynała rywalizację o mundial w Rosji, Korea pod wodzą Stielike przeszła tanecznym krokiem. Nie mogło być inaczej skoro jej rywalami były np. Laos i Liban. Drużyna prowadzona przez Niemca odniosła komplet zwycięstw i nie straciła gola. Kłopoty jednak pojawiły się, gdy bramki zaczęła tracić. Porażki z Iranem i Chinami (druga w historii) zachwiały stołkiem mistrza Europy z 1980 roku. Kroplą, która przepełniła kielich goryczy, była pierwsza przegrana z Katarem 2:3. Stielike został zwolniony, a misję ratowania uciekającego awansu na mundial powierzono szkoleniowcowi młodzieżówki.