MŚ w Londynie: Ostatni bal z Boltem

W piątek zaczynają się w Londynie mistrzostwa świata. Wedle powszechnej opinii – zawody dla uczczenia Usaina Bolta – odchodzącej legendy z Jamajki.

Aktualizacja: 03.08.2017 20:20 Publikacja: 03.08.2017 20:16

Usain Bolt i jego złote buty.

Usain Bolt i jego złote buty.

Foto: AFP, Fabrice Coffrini

Do Londynu przyjadą zdobywcy 31 złotych medali olimpijskich w Rio, a także 33 mistrzów z poprzednich MŚ w Pekinie, ale Bolt to Bolt.

Do tej pory wywalczył w mistrzostwach świata 13 medali (3 na 100 m, 5 na 200 m, 5 w sztafecie), jeśli zdobędzie jeszcze jeden – wyrówna ilościowy rekord Merlene Ottey, zdobędzie dwa – poprawi.

Usain Błyskawica pojawi się na Stadionie Olimpijskim w dwóch konkurencjach: biegu na 100 m i w sztafecie 4x100 m. Tak zapowiadał od dawna i zdania nie zmienił, tłumacząc się zmęczeniem i potrzebą komfortu podczas ostatniego wielkiego startu w karierze.

Dystans 200 m oddał walkowerem, otworzył drogę do złotego dubletu: na 200 i 400 m, rekordziście świata (43,03) i mistrzowi olimpijskiemu na dystansie jednego okrążenia, rewelacyjnemu Wayde van Niekerkowi z RPA.

Farah też się żegna

Bolta nie będzie jednak w Londynie mało: jak dobrze pójdzie, pojawi się na bieżni cztery, może pięć razy: w eliminacjach (4 sierpnia), półfinale i finale stumetrówki (5 sierpnia) oraz w finale sprinterskiej sztafety 12 sierpnia (ewentualnie także eliminacjach).

Szukać bohaterów mistrzostw poza Usainem można, lecz jest to zapewne próżny trud, choć Brytyjczycy mają oczywistego kandydata – Mo Farah, po podwójnych zwycięstwach na 5000 i 10 000 m w igrzyskach w Londynie i Rio oraz w MŚ w Moskwie i Pekinie, będzie biegł po te same trofea na Stadionie Olimpijskim. To ważne starty, gdyż po mityngu w Zurychu (24 sierpnia) porzuci bieżnię, będzie biegał wyłącznie po ulicach.

Mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, mimo kryzysu dyscypliny, wciąż pozostają imprezą znaczącą. Wprawdzie liczba uczestników i krajów nie musi oznaczać wielkości (86 federacji krajowych wysyła do Londynu jednego uczestnika), ale kto się liczy, ten nie oszczędza na reprezentacji. Jak zawsze dominują Amerykanie – 136 osób.

Najliczniej obsadzonymi konkurencjami są maratony (108 mężczyzn, 96 kobiet), jedyną nowością będzie kobiecy chód na 50 km – tu najłatwiej będzie zdobyć medal, wystartuje tylko 7 pań.

Ogólna frekwencja nie jest zła, choć są znaczące nieobecności. Zabraknie rekordzisty świata na 800 m Kenijczyka Davida Rudishy, który zgłosił uraz uda. Z powodu nagłej kontuzji nie pobiegnie na 100 i 200 m podwójny medalista olimpijski Andre de Grasse (Kanada). Zakończyli kariery wielobojowe Ashton Eaton i Jessica Ennis-Hill, sprinterka z Jamajki Shelly-Ann Fraser-Pryce jest w ciąży, niemiecka kulomiotka Christina Schwanitz od miesiąca ma bliźniaki.

Nie wystartuje kilka sław kenijskich biegów długich (Vivian Cheruiyot, Eliud Kipchoge, Jemima Sumgong), brazylijski mistrz tyczki Thiago Braz, dyskobol z Niemiec Christoph Harting oraz płotkarka Brianna Rollins (USA). Znacznie więcej sław jednak przyjedzie i dlatego większość z ponad 700 tys. biletów sprzedano.

Rosja wciąż czeka

Przewodniczący IAAF Sebastian Coe potwierdził, że Rosja „w przewidywalnej przyszłości" pozostanie poza międzynarodową rywalizacją. – Rosjanie idą w dobrym kierunku, ale wciąż prowadzimy dyskusję, jak zwiększyć tempo – mówił lord Coe podczas spotkania Komitetu Wykonawczego, co w istocie oznacza mocny apel do rosyjskich działaczy: zróbcie coś, żebyśmy mogli wam wierzyć.

IAAF dopuściła do startu 19 lekkoatletek i lekkoatletów rosyjskich pod flagą neutralną. W tej grupie zatwierdzonej przez specjalny panel jest m.in. mistrzyni sprzed dwóch lat w skoku wzwyż Maria Lasitskene (dawniej Kuczina), która w tym roku skoczyła już 2,06; jest mistrz z Pekinu na 110 m ppł. Siergiej Szubenkow, a także młociarze Siergiej Litwinow i Walery Pronkin, skoczkowie wzwyż Ilia Iwaniuk i Danil Łysenko, tyczkarka Aliona Lutkowska, młociarka Sofia Pałkina, chodziarz Władysław Sarajkin i biegaczka na 3000 m z przeszkodami Jekaterina Sokolenko.

Działacze IAAF odrzucili ponad 50 aplikacji rosyjskich sportowców o prawo startu w Londynie, nazwisk nie ujawnili. Rune Andersen, szef komisji badający przypadek masowego rosyjskiego dopingu w lekkoatletyce, powiedział, że w pełni Rosja wróci na światowe stadiony dopiero wtedy, gdy wypełni wszystkie warunki postawione przez federację.

– Główny problem to brak testów antydopingowych. Rosyjska Agencja Antydopingowa nadal nie spełnia norm kodeksu Światowej Agencji. Przed utratą akredytacji laboratorium moskiewskie wykonywało 18–19 tys. testów rocznie, teraz wykonuje kilka tysięcy. Pracujemy z Rosjanami nad zmianą kultury sportowej. Muszą spowodować, by zdyskwalifikowani trenerzy przestali pracować ze sportowcami, do tego też nie doszło – mówił Andersen, norweski ekspert antydopingowy.

Minister sportu Rosji Paweł Kołobkow oświadczył, że choć jego rodacy nie usłyszą w razie zwycięstwa własnego hymnu, to ojczyzna zadba o nich, przekazując stosownie do zasług zwyczajowe premie. Działacze IAAF odpowiedzieli w e-mailu do uczestników: „Wszyscy lekkoatleci mają prawo zarabiać pieniądze na startach tak długo, jak długo wypłaty nie łamią reguł uczciwości".

Kij i marchewka

Nikt rozsądny nie powie, że wykluczenie Rosji spowoduje, że mistrzostwa w Londynie pozostaną poza antydopingowymi podejrzeniami, ale powołana przez IAAF jednostka kontrolna – Athletics Integrity Unit (AIU) – ma znacznie ograniczyć możliwości oszustwa.

Tuż przed mistrzostwami kontrolerzy AIU wykonali 600 testów krwi, tyle samo testów moczu będzie zrobione podczas zawodów na Stadionie Olimpijskim. To o 205 mniej niż dwa lata temu zrobiono w Pekinie, lecz szef AIU David Howman z Nowej Zelandii twierdzi, że nowy program antydopingowy IAAF jest bardziej efektywny od poprzednich.

– Jest bardziej wszechstronny, bazuje na przemyślanej koncepcji zbierania danych przez dziesięć miesięcy przed mistrzostwami. Pobrano w tym czasie 2 tys. próbek krwi i 3 tys. próbek moczu. Mamy zatem pewność, że uczestnicy mistrzostw w Londynie poddani zostali bardzo solidnym badaniom – ocenił Howman.

To jest kij na lekkoatletów, jest też, jak zawsze, marchewka. Pula nagród londyńskich mistrzostw to ponad 7 mln dolarów – każdy złoty medal indywidualny oznacza 60 tys. dol. premii, srebrny – 30 tys., brązowy – 20 tys. Wszystkie miejsca w finale są płatne: od 15 tys. dol. za czwarte do 4 tys. za ósme.

Cennik w sztafetach wygląda podobnie: od 80 tys. dol. do podziału na drużynę za złoto, 40 tys. za srebro, 20 tys. za brąz do 4 tys. za ostatnie miejsce w finale. Nagroda za poprawienie rekordu świata w trakcie mistrzostw to 100 tys. dolarów.

Wygląda dobrze, choć są też powody dla niektórych, by narzekać. Mimo inflacji premie pozostają takie same już na piątych mistrzostwach z rzędu. No i IAAF przekaże je dopiero wtedy, gdy badania antydopingowe wykażą, że nagradzani zasługują na wypłatę.

Pierwsze polskie odznaczenie już jest. We wtorek wieczorem w galerii Tate Modern podczas uroczystości otwarcia 51. kongresu IAAF lord Coe wpiął w klapę Odznakę Weterana (Veteran Pin) długoletniemu prezesowi PZLA – doktorowi Jerzemu Skusze.

Mistrzostwa zaczynają się w piątek wieczorem, niemal godzinną uroczystość otwarcia zaplanowano na 19.00 czasu polskiego. Po niej całe 10 dni sportu (w sesjach południowej i wieczornej). Pierwsi na bieżni w piątek pojawią się, jakże inaczej, sprinterzy w eliminacjach biegu na 100 m – już o 20. Krótko mówiąc – Bolt zacznie swój ostatni bal.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: k.rawa@rp.pl

Finały mistrzostw świata w Londynie (według czasu polskiego)

Piątek, 4.08

22.20: 10 000 m M

Sobota, 5.08

20.25: rzut dyskiem M

(ewentualnie Piotr Małachowski, Robert Urbanek)

21.05: skok w dal M

21.10: 10 000 m K

22.45: 100 m M

Niedziela, 6.08

11.55: maraton M

15.00: maraton K

20.00: skok o tyczce K

21.35: pchnięcie kulą M

(ew. Konrad Bukowiecki, Michał Haratyk)

21.40: siedmiobój

22.50: 100 m K

Poniedziałek, 7.08

20.00: rzut młotem K

(ew. Anita Włodarczyk)

21.25: trójskok K

22.30: 110 m ppł. M

22.50: 1500 m K

Wtorek, 8.08

20.20: rzut oszczepem K

20.35: skok o tyczce M

(ew. Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski)

22.10: 3000 m z prz. M

22.35: 800 m M

(ew. Adam Kszczot, Marcin Lewandowski)

22.52: 400 m M

Środa, 9.08

21.25: pchnięcie kulą K

22.33: 400 m ppł. M

22.50: 400 m K

Piątek, 11.08

20.10: skok w dal K

21.30: rzut młotem M

(ew. Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki)

22.25: 3000 m z prz. K

22.50: 200 m K

Sobota, 12.08

20.05: skok wzwyż K

(ew. Kamila Lićwinko)

21.05: 100 m ppł. K

21.15: rzut oszczepem M

21.20: 5000 m M

21.45: dziesięciobój

22.30: 4 x 100 m K

22.50: 4 x 100 m M

Niedziela, 13.08

08.45: chód 50 km M

08.45: chód 50 km K

13.20: chód 20 km K

15.20: chód 20 km M

20.00: skok wzwyż M

(ew. Sylwester Bednarek)

20.10: rzut dyskiem K

20.35: 5000 m K

21.10: 800 m K

21.30: 1500 m M

21.55: 4 x 400 m M

22.15: 4 x 400 m M

Mistrzostwa pokazują TVP1 i TVP2, TVP Sport i Eurosport

Do Londynu przyjadą zdobywcy 31 złotych medali olimpijskich w Rio, a także 33 mistrzów z poprzednich MŚ w Pekinie, ale Bolt to Bolt.

Do tej pory wywalczył w mistrzostwach świata 13 medali (3 na 100 m, 5 na 200 m, 5 w sztafecie), jeśli zdobędzie jeszcze jeden – wyrówna ilościowy rekord Merlene Ottey, zdobędzie dwa – poprawi.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
NOWE TECHNOLOGIE
Pranksterzy z Rosji coraz groźniejsi. Mogą używać sztucznej inteligencji
Sport
Nie żyje Julia Wójcik. Reprezentantka Polski miała 17 lat
Olimpizm
MKOl wydał oświadczenie. Rosyjskie igrzyska przyjaźni są "wrogie i cyniczne"
Sport
Ruszyła kolejna edycja lekcji WF przygotowanych przez Monikę Pyrek
Sport
Witold Bańka: Igrzyska olimpijskie? W Paryżu nie będzie zbyt wielu Rosjan