W rozmowie z tygodnikiem „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" dodaje jednak, że pozytywny efekt w postaci dodatkowych przychodów zostanie częściowo zniesiony dodatkowymi kosztami. Po zaprzestaniu przez Air Berlin lotów w końcu października Lufthansa zwiększyła swe moce przewozowe, uruchomiła np. loty jumbo-jeta B747 na trasie z Frankfurtu do Berlina, aby zaspokoić popyt.

Dwa tygodnie temu Lufthansa zrezygnowała z zamiaru kupienia Niki, linii lotniczej należącej wcześniej do Air Berlina, bo Bruksela nie dałaby na to zgody. Ta decyzja spowodowała bankructwo tego austriackiego przewoźnika, Lufthansa zasiliła go wcześniej sumą 70 mln euro, zanim zorientowała się, że nie dostanie zgody na jego kupno. Linia założona przez Niki Laudę jest pod ochroną przed wierzycielami, więc Lufthansa ma znikomą szansę odzyskania tych pieniędzy.