Wizyta władz Air China to kolejny krok w chińskiej ekspansji w Polsce, która wyraźnie przyspieszyła po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Pekinie jesienią 2015 r. Chińczycy są zainteresowani udziałem w budowaniu m.in. infrastruktury transportowej w Polsce, ale także i innymi inwestycjami. W sierpniu notowana na giełdzie w Hongkongu spółka China Everbright kupiła za 123 mln euro większościowy pakiet udziałów w spółce Novago z Mławy – jednym z czołowych polskich przedsiębiorstw zajmujących się przetwarzaniem śmieci.
Wiadomo również, że toczą się na razie bardzo wstępne rozmowy na temat zainwestowania w Polskie Linie Lotnicze LOT przez jednego z dwóch chińskich przewoźników. Wymieniane są właśnie Air China oraz Hainan Airlines. Przedstawiciele tej linii mają przybyć do Warszawy w drugiej połowie października.
Rozmowy o potencjalnych chińskich inwestycjach toczyły się także w sierpniu, kiedy do Polski przyleciała delegacja SASAC (Komisji Nadzoru i Zarządzania Majątkiem Państwowym, czyli odpowiednika likwidowanego właśnie Ministerstwa Skarbu Państwa). Jak wynikało z komunikatu MSP, rozmowy dotyczyły „intensyfikacji współpracy w sektorze lotniczym, miedziowym i energetycznym".
Już teraz Chińczycy oferują bardzo korzystne ceny biletów do samych Chin oraz do Azji. Do Makau przez Pekin można polecieć za 1577 zł, do Pekinu i japońskiej Osaki za 1878 zł, 100 zł więcej trzeba zapłacić za połączenie do Singapuru i Tokio, a 150 zł za podróż na tajlandzki Phuket. Te ceny przebijają ofertę linii z Zatoki – Qatar Airways oraz Emirates. Warto jednak przypomnieć, że w trwającej nadal promocji LOT, który dzięki wyprzedaży chce pozyskać milion pasażerów, bilety do Pekinu i Tokio można kupić jeszcze taniej – po niespełna 1,7 tys. zł.
Azja nadzieją LOT
Wiadomo także, że LOT w rejsach do Azji upatruje możliwości dalszego rozwoju. W niedalekiej przyszłości LOT ma ogłosić kolejne azjatyckie połączenie, najprawdopodobniej do Shenzhenu położonego w pobliżu Hongkongu.