Koniec lata z tańszymi lotami

Mocno spadają ceny biletów lotniczych na wrzesień. Niektóre da się kupić prawie za pół ceny.

Publikacja: 09.08.2017 20:38

Koniec lata z tańszymi lotami

Foto: Bloomberg

Urlop może się okazać znacznie tańszy, jeśli wybierzemy wrzesień, a nie sierpień. Powód: znacznie niższe ceny biletów – wynika z analizy wyszukiwarki tanich lotów Skyscanner monitorującej taryfy.

Tanieją nie tylko podróże europejskie, ale i długodystansowe, np. do Azji czy Stanów Zjednoczonych. Jeśli jednak zdecydujemy się skorzystać z takiej zniżki np. w przypadku bardzo popularnej w Polsce Tajlandii (loty we wrześniu tańsze o 12 proc. w porównaniu z sierpniem), to trzeba pamiętać, że w najbardziej atrakcyjnych kurortach nadmorskich jest tam nadal czas monsunu, czyli okresowych ulewnych opadów, często nawet powodzi. Z kolei na południu Stanów Zjednoczonych zaczyna się czas huraganów. Wtedy często zdarza się, że wszelka komunikacja, w tym także lotnicza, zostaje zawieszona.

Ale już loty do Izraela tańsze o jedną czwartą czy na Cypr za 20 proc. mniej niż w środku sezonu letniego to naprawdę ciekawa oferta. Tańsze są też loty do Hiszpanii, gdzie mniej niż w szczycie sezonu zapłacimy także za hotel i wyżywienie. Największe zniżki dotyczą tras na północ Europy. Np. do Göteborga można polecieć niemal o połowę taniej.

Ostra konkurencja

Tegoroczna letnia oferta lotnicza (sezon letni kończy się oficjalnie 28 października) jest wyjątkowo bogata. Już na samym początku sezonu linie lotnicze ogłosiły 460 zupełnie nowych kierunków, których nie obsługiwały latem 2016 r. Najwięcej jak zwykle uruchomił Ryanair. Irlandczykom dzielnie sekundują Niemcy z niskokosztowych i wyraźnie dopiero się rozkręcających Eurowings. Po brytyjskim niskokosztowym easyJecie, który w tym roku otworzył latem tylko sześć nowych tras, widać już wyraźnie spadek nastrojów konsumenckich w Wielkiej Brytanii. – Będzie tylko gorzej – straszy prezes Ryanaira.

Tego lata doskonale dają sobie radę także dojrzałe linie tradycyjne, takie jak SAS czy KLM. Wsród przewoźników tradycyjnych wyróżnia się też LOT, który odleciał w nowych kierunkach nie tylko z warszawskiego Lotniska Chopina, ale i z regionów, np. z Krakowa do Chicago, z Bydgoszczy do Lwowa czy z Wrocławia do Tel Awiwu.

Przy tym stołeczny port, jakby na przekór wszystkim opiniom, że jest niewydolny i przepełniony, rozwija się w tempie dotychczas niespotykanym. Tylko w lipcu odprawiło się tam 1,7 mln pasażerów, najwięcej w historii i o 25 proc. więcej niż rok temu. Oprócz udziału w tym wzroście narodowego przewoźnika doskonale spisuje się również węgierski Wizz Air. Lotnisko Chopina, otwierając dodatkowe okienka kontroli dokumentów, uporało się już w dużej mierze z kolejkami do odprawy paszportowej, ale nadal problemem pozostaje transport bagażu przylatujących pasażerów, kiedy zajmuje się tym spółka LS. Wtedy na nadaną walizkę trzeba poczekać nawet godzinę.

Tłok w portach

Generalnie jednak europejskie lotniska są coraz bardziej zatłoczone. Tego lata zatykają się w godzinach przylotowych szczytów paryskie Charles de Gaulle, Lizbona, niektóre porty hiszpańskie, gdzie wyrywkowo wprowadzana jest kontrola dokumentów, także pasażerów przylatujących ze strefy Schengen. Godzina, półtorej oczekiwania latem na wyjście do odbioru bagażu nie jest niczym nadzwyczajnym.

W branży zresztą widać wyraźnie narastający konflikt między przewoźnikami a lotniskami. – Bilety lotnicze mogłyby być nadal tak tanie jak teraz, gdyby lotniska nie windowały opłat. Przewoźnicy konkurują i prowadzą nieustanną restrukturyzację, tną koszty. Lotniska najczęściej są monopolistami, a przewoźnicy nie mają tutaj żadnego pola manewru. A przecież to z nas żyją – żali się Willie Walsh, prezes International Airlines Group.

Opinia

Alexandre de Juniac | dyrektor generalny IATA

Lepsze perspektywy dla gospodarki, tańsze bilety lotnicze, rosnące zaufanie konsumentów – to wszystko ma wpływ na utrzymanie wysokiego popytu na podróże lotnicze. Ale z drugiej strony linie tną koszty, więc trzeba się liczyć z tym, że zachęty w postaci bardzo niskich taryf powoli będą znikać. Pojawią się również wątpliwości i niepokoje, zwłaszcza związane z brexitem, więc rynek trzeba bardzo uważnie obserwować. Nie jest zatem wykluczone, że rok 2017 będzie już ostatnim, kiedy linie lotnicze były tak hojne dla pasażerów. Na razie jednak w Europie mamy nowe połączenia, rośnie zapełnienie samolotów, idą w górę zyski.

Urlop może się okazać znacznie tańszy, jeśli wybierzemy wrzesień, a nie sierpień. Powód: znacznie niższe ceny biletów – wynika z analizy wyszukiwarki tanich lotów Skyscanner monitorującej taryfy.

Tanieją nie tylko podróże europejskie, ale i długodystansowe, np. do Azji czy Stanów Zjednoczonych. Jeśli jednak zdecydujemy się skorzystać z takiej zniżki np. w przypadku bardzo popularnej w Polsce Tajlandii (loty we wrześniu tańsze o 12 proc. w porównaniu z sierpniem), to trzeba pamiętać, że w najbardziej atrakcyjnych kurortach nadmorskich jest tam nadal czas monsunu, czyli okresowych ulewnych opadów, często nawet powodzi. Z kolei na południu Stanów Zjednoczonych zaczyna się czas huraganów. Wtedy często zdarza się, że wszelka komunikacja, w tym także lotnicza, zostaje zawieszona.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie
Transport
Trzęsienie ziemi w Boeingu. Odchodzą dwaj prezesi