Według komunikatu prokuratury w Berlinie, sąd w dzielnicy Charlottenburg nadal stoi na stanowisku, że sprawa Niki jemu podlega, bo głównym ośrodkiem zainteresowania nią był Berlin, gdzie mieści się siedziba firmy matki Air Berlin. Dłużnik (Niki) podlegał w działalności biznesowej firmie Air Berlin; również pasażerowie, którzy zarezerwowali bilety na loty Niki zawarli umowy z firmą matką, Air Berlin - uznał sąd z Charlottenburga.

Odesłał jednak sprawę do sądu okręgowego w Berlinie w związku z pozwem firmy reprezentującej pasażerów Fairplane, domagającego się przeniesienia orzekania o procedurze upadłościowej tej linii do Austrii, gdzie znajduje się jej centrala. Sąd wyższej instancji wypowie się wkrótce w tej sprawie - dodaje komunikat, bez innych szczegółów.