„Airbus i kraje członkowskie Francja, Niemcy, Hiszpania i W. Brytania uzgodniły pewne poprawki do zwrotnych pożyczek inwestycyjnych na premierę A380 i A350XWB. Warunki tych poprawek — podobnie jak warunki samych pożyczek — pozostają tajne, ale są dostosowane do bieżących warunków rynkowych” — stwierdza komunikat grupy z Tuluzy. Dokument Komisji Europejskiej wykazuje jednak, że grupa z Tuluzy zwróci w tym roku pożyczkę od W. Brytanii na prace przy A350 i że zmniejszy korzystanie z innych pożyczek. 

„To porozumienie pozwoli Unii Europejskiej poinformować WTO o łącznych dodatkowych działaniach dostosowawczych w reakcji na raport organu odwoławczego WTO z 15 maja” — dodano.

Dyrektor działu prawnego Airbusa, John Harrison wymieniony w komunikacie uważa, że „pełna zgodność osiągnięta naszym zdaniem w sprawie DS316 (WTO) jest wyraźną demonstracją naszej woli zachowania sprawiedliwych warunków handlowych. Airbus oczekuje od USA i Boeinga równie konstruktywnej postawy i działań w przyszłości w sprawie DS353” — stwierdzono w nawiązaniu do procedury dotyczącej pomocy publicznej dla koncernu z USA.

Wiceprezes Airbusa ds. sporów prawnych Karl Hennessee pytany przez BBC Today oświadczył, że producent samolotów chce ugody, podobnej do zawartej przez Kanadę i Brazylię, która nadała ton finansowaniu eksportu samolotów. Zostało to chłodno przyjęte przez adwokata Boeinga, Roberta Novicka z kancelarii prawnej WilmerHale.

— Największym przesłaniem jakie Europa i Airbus mogą przekazać reszcie świata o regułach w handlu samolotami cywilnymi jest to, że stosują się do tej decyzji — powiedział w tym samym programie. Dodał, że „WTO zadecyduje, jaka będzie właściwa liczba innych europejskich produktów, nie tylko w lotnictwie do zastosowania retorsji i zezwoli Stanom na nie. Równolegle Stany sporządzą listę produktów, które może objąć kontrposunięciami”.