Największa linia lotnicza w Europie uznała związki zawodowe za partnera do rozmów pierwszy raz w swej 32-letniej historii, kiedy chciała uniknąć strajków w okresie świąt Bożego Narodzenia. Kilka dni temu osiągnęła przełom, zawierając porozumienie o uznaniu brytyjskiej organizacji pilotów BALPA, ale związki zawodowe w innych krajach, również w Irlandii, stwierdziły, że nie podoba im się sposób prowadzenia negocjacji. 

Teraz linia lotnicza zarzuciła irlandzkiemu związkowi FORSA/IALPA wprowadzanie pilotów w błąd, co jest najnowszą oznaką rozdźwięków. Ryanair twierdzi, że 65 procent pilotów z Dublina nie reprezentowanych przez tę organizację zgodziło się na podwyżkę płac, a 35 procent reprezentowanych przez FORSA/IALPA nie zgadza się na nią. „Ryanair zwrócił się pisemnie do tych 35 procent, aby pozwolono im indywidualnie zaakceptować w lutym te podwyżki, bo IALPA nie zgadza się na zorganizowanie głosowania, bo wie, że przegra. Nie będziemy stać bezczynnie, gdy oni z tego związku opóźniają decyzje i wprowadzają w błąd naszych pilotów w Dublinie” — oświadczył przewoźnik w komunikacie.

W piśmie do pilotów zawierającym ofertę dyrekcja Ryanaira podała, że FORSA/IALPA nie odpowiedział na wysłane 3 stycznia oficjalne porozumienie o uznaniu tej organizacji. Związek zaprzecza temu twierdząc, że od tamtej pory skierował do dyrekcji trzy pisma. W ostatnim informował dyrekcję, że piloci postanowili jednogłośnie na zebraniach odrzucić ofertę płacową, jeśli dyrekcja nie potwierdzi, że taka zgoda nie zaszkodzi przyszłym rozmowom o płacach.

Piloci domagają się ponadto, by linia uznała tę organizację za jedyne ciało uprawnione do negocjowania układu zbiorowego pilotów stacjonujących w Irlandii i że dotychczasowy system zawierania umów płacowych z poszczególnymi bazami zostanie zlikwidowany.

Związki zawodowe w Europie zwróciły się w ubiegłym tygodniu do Ryanaira o wspólne spotkanie z dyrekcją, ale przewoźnik odrzucił to.