Rejsy do Nowego Jorku będą wykonywane 4 razy w tygodniu (w poniedziałki, czwartki, piątki i niedziele). Do Chicago polski przewoźnik poleci z Budapesztu 2 razy w tygodniu (we wtorki i soboty). Oba połączenia są całoroczne, a bilety są już w systemach sprzedaży. Uruchomienie bezpośrednich rejsów między Budapesztem a Nowym Jorkiem i Chicago oznacza, że na lotnisku w Budapeszcie na stałe zostanie zbazowany jeden z Dreamlinerów LOT-u.
Ostatni raz Węgry miały bezpośrednie połączenie z USA w 2011 roku. Od tego czasu, mimo braku bezpośrednich rejsów, liczba pasażerów podróżujących z Budapesztu do USA rosła.
- Między Budapesztem a Nowym Jorkiem i Chicago podróżuje rocznie ponad 165 tysięcy osób. Dziś przesiadają się głównie we Frankfurcie, Paryżu, Amsterdamie czy Londynie, co znacznie wydłuża ich podróż. Dlatego zdecydowaliśmy o uruchomieniu bezpośrednich połączeń między Węgrami a USA. Nasza strategia zakłada wykorzystanie każdej okazji biznesowej – powiedział Rafał Milczarski, prezes LOT-u podczas piątkowej konferencji w Budapeszcie.
Jak wykazują analizy przeprowadzone przez LOT, z bezpośrednich połączeń z Budapesztu będą korzystać nie tylko mieszkańcy węgierskiej stolicy, ale również innych węgierskich miast, wschodniej Austrii, Słowacji, zachodniej Rumunii czy krajów bałkańskich.
—Zarówno w Nowym Jorku jak i Chicago mieszka wiele osób pochodzących z tej części Europy. Rozwijają się też relacje gospodarcze. Bezpośrednie połączenia będą stanowić impuls dla wzrostu zarówno liczby pasażerów jak i przewozów cargo — uważa Rafał Milczarski. – Oferta połączeń atlantyckich z Budapesztu będzie uzupełnieniem oferty rejsów z Warszawy, ale nie będzie z nią bezpośrednio konkurować – dodał.