Uroczystość w Tuluzie miała dodatkowy akcent: A320neo dla easyJeta był jednocześnie 300. samolotem z rodziny samolotów wąskokadłubowych wydanych klientom przez Airbusa.
Samolot z silnikami LEAP-1A spółki CFM ma 186 miejsc w jednej klasie. Dla podkreślenia, że samolot należy do nowej generacji NEO umieszczono na kadłubie specjalnie zaprojektowany znak neo. Flota tych maszyn będzie stacjonować na lotnisku Luton pod Londynem. Samolot wykona w czerwcu pierwsze komercyjne loty do Amsterdamu, Madrytu i Edynburga.
Prezes easyJeta, Carolyn McCall stwierdziła przy okazji w Tuluzie, że „jesteśmy w stanie wziąć więcej A321neo w ramach naszego planu, ale jeszcze nie podjęliśmy zobowiązania w tej sprawie. Będzie ona na naszym radarze w najbliższych 12-18 miesiącach. Spalanie paliwa o 15 proc. mniejsze jest istotne za każdą cenę” — dodała.
W maju przewoźnik ogłosił, że porozumiał się z Airbusem w sprawie zamiany 30 sztuk z zamówienia 130 A320neo na większe A321neo (zabierające o 49 podróżnych więcej), aby zmniejszyć o 8-9 proc. koszty jednostkowe na pasażera i odroczył odbiór części mniejszych, bo w I półroczu poniósł starty większe od spodziewanych.
Konkurenci też wolą większe samoloty. Wizz Air przestawia się z A320 na 180 miejsc na A321, które mogą zabierać do 239 osób. Ryanair jest gotów kupić nowe B737 MAX 10, które będą zabierać do 230 podróżnych.