Największy w Europie producent samolotów podał o otrzymaniu informacji od brytyjskiego urzędu ścigania oszustw SFO oficjalnego postępowania karnego po zawiadomieniu go przez krajową agencję kredytów eksportowych o rozbieżnościach w pracy lokalnych agentów.
Śledztwo dotyczy bardzo wrażliwej kwestii w branży lotniczej, bo agencja UK Export Finance (UKEF) spierała się od lat z firmami lotniczymi o konieczność większej przejrzystości, choć nie jest jawnie przeciwna korzystaniu z pośredników.
Grupa Airbusa podała, że SFO będzie badać możliwe "oszustwa, łapownictwo i korupcję", a ona będzie współpracować z organem prowadzącym śledztwo, bo sama powiadomiła UKEF o własnych wewnętrznych ustaleniach.
- Zajmie to lata - stwierdziła o śledztwie osoba znająca sprawę, jej zdaniem za wcześnie przewidywać wynik czy konsekwencje. Odrębnie trwa od 4 lat śledztwo dotyczące kontraktu na sprzęt łączności za 3,3 mld dolarów Grupy Airbusa z Arabią Saudyjską, SFO bada z kolei od 2013 r. możliwość korumpowania przez producenta silników Rolls-Royce.
Najnowsza sprawa dotyczy rozbieżności w sumach honorariów agentów zgłaszanych we wnioskach o wsparcie eksportu, brakujących personaliów przedstawicieli handlowych stron trzecich; dotyczą one w pewnych przypadkach wielu lat wstecz.