Poświatowska we wspomnieniach i inspiracjach

Poetkę Halinę Poświatowską wciąż otacza legenda. Zdobywa nowych zafascynowanych nią czytelników.

Aktualizacja: 03.01.2017 18:28 Publikacja: 03.01.2017 18:15

Foto: Wydawnictwo Bosz

Poświatowskiej poświęcano już klasyczne biografie. Teraz otrzymujemy zupełnie inną książkę, w której wiersze, listy poetki i wątki biograficzne splatają się z wypowiedziami bliskich oraz znanych artystów, m.in. Ewy Lipskiej, Ernesta Brylla, Muńka Staszczyka, Stanisława Sojki, Rafała Olbińskiego, Jana Kantego Pawluśkiewicza, Piotra Machalicy.

Kalina Słomska, dziennikarka spokrewniona z bohaterką książki, oraz Zbigniew Myga, młodszy brat poetki i kustosz Muzeum Haliny Poświatowskiej w Częstochowie, uznali, że warto utrwalić barwne, ale ulotne rodzinne wspomnienia, a także porozmawiać z innymi na temat ulubionych wierszy Poświatowskiej.

Dodatkowym walorem książki jest albumowa, choć niezacierająca kameralnego charakteru kontaktu z poetką, oprawa graficzna Lecha Majewskiego. Wykorzystał on mnóstwo archiwalnych zdjęć oraz współczesne prace dedykowane Haśce. Są też portretowe ilustracje samego Majewskiego, a także surrealistyczne obrazy Rafała Olbińskiego i Tomasza „Senti" Sętowskiego.

Przypuszczam, że inspiracją książki był także przytoczony w niej wiersz „Autonomia" Wisławy Szymborskiej, poświęcony Poświatowskiej: „Na jednym brzegu śmierć, na drugim życie./ Tu rozpacz, tam otucha".

Stanisław Sojka przypomina, że gdy na początku lat 90. dopadł go kryzys twórczy, pomogła mu go przezwyciężyć poezja Poświatowskiej. Zaczął znów pisać dzięki jej wierszowi „ja minę ty miniesz".

„Nie chcę powiedzieć, że medytuję nieustannie o bliskości śmierci – wyznaje Sojka – niemniej w jakiś sposób pamiętam o śmierci i się z nią oswajam, bodaj sekundę dziennie, tak świadomie. Nawet napisałem wiersz „Memento vitae", ponieważ uznałem w pewnym momencie, że trzeba żyć, to znaczy, że poza tym, że trzeba pamiętać o śmierci, trzeba pamiętać o życiu i nie zapominać żyć".

Adam Zagajewski przekonuje: „Poezja Haliny Poświatowskiej czytana po latach nic nie traci ze swojej energii, ze swojej nerwowości, ze swego drżenia, ze swej zmysłowości".

A Muniek Staszczyk poleca nam „Tańczącą Ninę", podziwiając fantastyczną rytmikę i szalenie awangardowy puls. A także obrazowość, jak z Felliniego lub Schulza, bo erotyka łączy się w tym wierszu ściśle z doznaniem ostateczności. I zauważa, że wpisane w niego emocje może przeżywać współczesna dziewczyna, dlatego świetnie brzmiałby w wykonaniu Kasi Nosowskiej czy Marii Peszek.

Książkę niesłychanie wzbogacają iskrzące się barwnymi anegdotami wspomnienia Zbigniewa Mygi. W jego opowieściach nie ma dystansu. Dominuje codzienność widziana oczami znacznie młodszego brata, który opowiada „o kursie Szekspirowskim", wymyślonym dla niego przez siostrę, aby doskonalił umiejętność czytania. W taki sposób przez rok „przewalił" sześć tomów z tragediami i komediami Szekspira.

A na zakończenie Zbigniew Myga wciela się też w przewodnika po Muzeum Haliny Poświatowskiej.

Poświatowskiej poświęcano już klasyczne biografie. Teraz otrzymujemy zupełnie inną książkę, w której wiersze, listy poetki i wątki biograficzne splatają się z wypowiedziami bliskich oraz znanych artystów, m.in. Ewy Lipskiej, Ernesta Brylla, Muńka Staszczyka, Stanisława Sojki, Rafała Olbińskiego, Jana Kantego Pawluśkiewicza, Piotra Machalicy.

Kalina Słomska, dziennikarka spokrewniona z bohaterką książki, oraz Zbigniew Myga, młodszy brat poetki i kustosz Muzeum Haliny Poświatowskiej w Częstochowie, uznali, że warto utrwalić barwne, ale ulotne rodzinne wspomnienia, a także porozmawiać z innymi na temat ulubionych wierszy Poświatowskiej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Literatura
Ernest Bryll: zapomniany romantyk i Polak stojący w kolejce
Literatura
Nie żyje Ernest Bryll
Literatura
Premiera książki „Emilian Kamiński. Reżyser marzeń”