Albumowa książka „Sztuka w czasach PRL” Stefanii Krzysztofowicz-Kozakowskiej opowiada o najważniejszych zjawiskach artystycznych i ich twórcach w latach 1945-1989. W bogato ilustrowanym albumie nie brak socrealistycznych reminiscencji, o których przypomina np. portret Majakowskiego, namalowany przez Jerzego Nowosielskiego, czy „Postacie” Wojciecha Fangora z pozytywnymi bohaterami pracy i młodą dekadentką, kopiującą zachodnią imperialistyczną modę i kulturę.
A z drugiej strony możemy oglądać wiele nowatorskich dzieł: Magdaleny Abakanowicz, Jerzego Tchórzewskiego, Waldemara Świerzego, Jana Dobkowskiego, Zdzisława Beksińskiego i innych. To zresztą nieraz jest dyskusyjny i mocno subiektywny wybór, ale. daje możliwość zobaczenia rzadko pokazywanych prac z prywatnych kolekcji).
Autorka – historyczka sztuki z dużą erudycją – prowadzi nas przez zawiłości i meandry sztuki PRL-u, przybliżając wszystkie jej obszary: malarstwo, rzeźbę, jak i architekturę, design, murale i neony. Pisze o strategiach władzy i artystów, o zmaganiach twórców z cenzurą, totalitaryzmem, żelazną kulturą. O całej tej skomplikowanej podwójnej grze, toczącej się w tle ważnych wydarzeń politycznych: utrwalania władzy ludowej lat 40 i stalinizmu pierwszej połowy lat 50., czasu odwilży po 1956, marca 1968, grudnia 1970, strajków sierpnia 1980 i powstania „Solidarności”, stanu wojennego, aż po wybory 4 czerwca 1989.
Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska pokazuje wpływ politycznych przełomów na rozwój i charakter polskiej powojennej sztuki, a jednocześnie opowiada o indywidualnych pasjach i poszukiwaniach artystów, o otwartych na wszelkie eksperymenty w sztuce abstrakcyjnej, informel, op-arcie, performansach, happeningach…
Pokazuje postawy kompromisowe i bezkompromisowe, anegdotycznie oprowadzając nas po enklawach wolności tworzonych przez artystów. Odtwarza więc nie tylko głośne wystawy, ale prowadzi nas np. do krakowskiej piwnicy Pałacu pod Krzysztofory, gdzie działał Teatr Cricot 2 Tadeusza Kantora, głoszącego, że „jedyną przyszłością Krakowa jest połączenie zabytków z ultra-nowoczesnością”. Odwiedzamy też Piwnicę pod Baranami, gdzie nie tylko odbywały się wieczory kabaretowe, ale i rozmaite happeningowe wydarzenia.