Primum non nocere gospodarce

Jeśli nie powstrzyma przedsiębiorcy polski urzędnik, to nic go nie powstrzyma.

Publikacja: 18.06.2018 17:50

Andrzej Malinowski

Andrzej Malinowski

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Czym jest Lista 500? Powodem do dumy. Oto spis wielkich firm, z sukcesem działających nie tylko w kraju, ale i za granicą. A wśród nich przedsiębiorstwa grające z powodzeniem w światowej ekstraklasie. Są jednak tacy, którzy Listę traktują zupełnie inaczej. Jako listę owiec do strzyżenia. To przedstawiciele państwa. Problemem, który od lat trawi polską gospodarkę, jest ich podejście do przedsiębiorców, przedsiębiorstw i przedsiębiorczości. Powinno ono być partnerskie. Takie, jak w wielu krajach świata. Bo przedsiębiorcy i ich firmy są motorem rozwoju kraju, wzrostu zasobności wszystkich obywateli oraz kasy państwowej. Obie strony powinny więc razem działać. Wspólnie dochodzić do rozwiązań najbardziej efektywnych dla polskiej gospodarki i społeczeństwa.

Powinny... Przedsiębiorcy oraz zbudowane przez nich firmy wciąż są traktowane przedmiotowo. Ustawodawca potrafi bez głębszej refleksji wprowadzać przepisy zmieniające z dnia na dzień firmowe biznesplany obliczone na lata, rujnować opłacalność przedsięwzięcia. Tak było np. w przypadku branży wiatrakowej!

Pojawiają się nieoczekiwanie projekty ustaw – teoretycznie odległe od działalności gospodarczej – które mają jednak zapisy głęboko uderzające w biznes. Przykładem ustawa o zniesieniu 30-krotności składek ZUS. Wystarczyłoby przed realizacją takich pomysłów zapytać o zdanie przedsiębiorców, ale reguły dialogu społecznego nie są szanowane. To źle, bo skutki gospodarcze będą trudne do odrobienia.

Urzędnicy niższego szczebla, szczególnie w aparacie podatkowym, traktują przedsiębiorców jak łowną zwierzynę. Jak podejrzanego z definicji przeciwnika, którego trzeba za wszelką cenę pokonać. Dlaczego urzędnicy podatkowi z uporem stosują interpretacje podatkowe, które zostały podważone w wyrokach sądowych?

To niesamowite, że polscy przedsiębiorcy – zmagający się na co dzień z ostrą światową konkurencją – odnoszą sukcesy. Można tylko wyobrazić sobie w o ile lepszej kondycji byłaby i gospodarka, i finanse publiczne, gdyby administracja pomagała przedsiębiorczości. Albo chociaż nie przeszkadzała.

„Primum non nocere" – brzmi najważniejsza zasada w medycynie. Pasuje również do działalności państwa.

Czy coś zmieni uchwalona niedawno konstytucja biznesu? Niech urzędnicy wreszcie zrozumieją – jeśli nie będą nam przeszkadzać, damy sobie radę. To ważne zwłaszcza teraz, gdy mamy za sobą szczyt koniunktury światowej. Za chwilę wejdziemy w fazę spowolnienia, a może nawet kryzysu. Gdy to nastąpi, skutki zaniedbań zabolą całą polską gospodarkę. Tym bardziej, że był czas na ich usunięcie.

To smutne wnioski, ale niestety oparte na faktach. Pociesza jednak Lista 500 najpotężniejszych polskich firm, które mimo wszystko idą do przodu. A także świadomość istnienia dziesiątek tysięcy średnich i małych przedsiębiorstw, również odnoszących sukcesy. Jeśli nie powstrzymał ich polski urzędnik – to nic ich nie powstrzyma.

— Andrzej Malinowski jest prezydentem Pracodawcy RP.

Czym jest Lista 500? Powodem do dumy. Oto spis wielkich firm, z sukcesem działających nie tylko w kraju, ale i za granicą. A wśród nich przedsiębiorstwa grające z powodzeniem w światowej ekstraklasie. Są jednak tacy, którzy Listę traktują zupełnie inaczej. Jako listę owiec do strzyżenia. To przedstawiciele państwa. Problemem, który od lat trawi polską gospodarkę, jest ich podejście do przedsiębiorców, przedsiębiorstw i przedsiębiorczości. Powinno ono być partnerskie. Takie, jak w wielu krajach świata. Bo przedsiębiorcy i ich firmy są motorem rozwoju kraju, wzrostu zasobności wszystkich obywateli oraz kasy państwowej. Obie strony powinny więc razem działać. Wspólnie dochodzić do rozwiązań najbardziej efektywnych dla polskiej gospodarki i społeczeństwa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze