Zdaniem Tomasza Dybka z Porozumienia Zawodów Medycznych (PZM), prace legislacyjne nad rządowym projektem ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych przyspieszyły, gdy do Sejmu wpłynął projekt obywatelski. Dokument trafił do Rządowego Centrum Legislacji już pod koniec września ubiegłego roku, a jego konsultacje publiczne zakończyły się 21 listopada. Komitet Stały Rady Ministrów zajął się nim jednak dopiero w drugiej połowie lutego tego roku.

- Liczyłem, ile zgodnie z tą ustawą wyniosą nasze podwyżki. Traktując ją literalnie, podwyżki lekarzy stażystów i lekarzy rezydentów wyniosą w lipcu od 20 do 90 zł - mówi Damian Patecki, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. - Minister Radziwiłł wciąż powtarza, że dokument nie jest ustawą o siatce płac, tylko o minimalnym wynagrodzeniu. Dlatego kilkakrotnie zwracaliśmy się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, jak i do premier Beaty Szydło, z prośbą o podanie ich konkretnej wysokości. Bez skutku – mówi Damian Patecki.

Tymczasem, kiedy w połowie maja PZM złożyło w Sejmie , zebrano 200 tys. podpisów. Projekt białego personelu zakłada, że farmaceuci, diagności czy pielęgniarki ze specjalizacją specjalista mogliby liczyć na co najmniej dwie średnie krajowe (ok. 8 tys. zł brutto), a lekarze specjaliści – trzy średnie krajowe (ok. 12 tys. zł brutto).

Do zmian systemowych próbuje przekonać parlamentarzystów także Okręgowa Rada Lekarska (ORL) w Warszawie. Jej prezes Andrzej Sawoni wysłał każdemu z nich egzemplarze książki Pawła Reszki „Mali Bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy". – Chcielibyśmy, aby każdy parlamentarzysta przeczytał tę książkę i – jak pisze prezes ORL – pozytywne wnioski z tej lektury dało się przekuć na konkretne działania, zmiany i reformy systemowe, których pilnie potrzebują nie tylko lekarze, ale również wszyscy zatrudnieni w polskiej służbie zdrowia – mówi Filip Dąbrowski z ORL.