Wpływ ustawy o sieci szpitali na służbę zdrowia

Nawet nie przypuszczałem, że ustawa o sieci tak destrukcyjnie wpłynie na służbę zdrowia – mówi poseł.

Aktualizacja: 15.01.2018 07:27 Publikacja: 15.01.2018 06:48

Andrzej Sośnierz: Być może wspólnie z rezydentami uda się doprowadzić do decentralizacji NFZ i wielu

Andrzej Sośnierz: Być może wspólnie z rezydentami uda się doprowadzić do decentralizacji NFZ i wielu zmian bardzo potrzebnych systemowi.

Foto: Rzeczpospolita, Krzystof Kowalski KK Krzystof Kowalski

Rz: Konstantego Radziwiłła zastąpił prof. Łukasz Szumowski. To dobry wybór?

Andrzej Sośnierz, wiceszef Sejmowej Komisji Zdrowia: Jestem zadowolony, że doszło do zmiany ministra, bo i tak słaby potencjał dotychczasowej ekipy się wyczerpał. Pozostaję krytykiem reform ministra Radziwiłła, a szczególnie ustawy o sieci szpitali. Nawet ja nie przypuszczałem, że będzie miała tak destrukcyjny wpływ na służbę zdrowia. Wcześniej skupiałem się na jej aspekcie antypacjenckim – zmieniając sposób finansowania leczenia na ryczałtowy, sprawiła, że to nie pacjent stał się „nośnikiem" pieniędzy dla szpitali, lecz wzór matematyczny i pacjent przestał być najważniejszy. Teraz widzę jej destrukcyjny wpływ na gospodarkę finansami szpitala.

Jaki?

W ramach finansowania ryczałtowego dyrektorzy dostają globalną kwotę na funkcjonowanie szpitala i mają nią zarządzać tak, by na wszystko starczyło. Bez przyporządkowania kwot procedurom tracą orientację w tym, co przynosi straty, a co zyski. W efekcie zaczynają oszczędzać na najciężej chorych, kosztochłonnych pacjentach, wymagających leczenia np. na oddziale intensywnej terapii. Słyszę, że coraz częściej dochodzi do odsyłania ciężko chorych ze szpitali powiatowych do wojewódzkich.

Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego, prof. Grzegorz Gielerak, dziwi się, że inni dyrektorzy odsyłają takich pacjentów, bo wykonując procedury kompleksowe, można zwiększyć ryczałt.

Ale zwiększenie nastąpi dopiero w kolejnym okresie rozliczeniowym, a pieniądze trzeba wyłożyć w danej chwili. Tymczasem dyrektorzy szpitali, szczególnie tych mniejszych, nie mają rezerw finansowych. Boją się, że nie odzyskają pieniędzy. Bo co z tego, że tak zapisano w rozporządzeniu? Przecież można je zmienić. Rozumiem ich, bo sam nie do końca wierzę w trwałość tak szybko i często zmienianych przepisów.

Może też nie do końca te przepisy rozumieją?

Wzór obliczania ryczałtu jest tak skomplikowany, że prócz jego autora – wiceministra Piotra Gryzy – rozumieją go nieliczni. Nawet dyrektorzy, którzy go rozgryźli, nie mogą mieć pewności, że w kolejnym okresie rozliczeniowym dostaną więcej pieniędzy, bo zależy to także od tego, czy inne szpitale w województwie wykonają mniej świadczeń.

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Jacyna zapowiadał ostatnio zmiany zasad funkcjonowania sieci.

Prezes NFZ nie zmieni przecież ustawy, więc pole manewru ma niewielkie.

Nie pomaga fakt, że od zapowiedzi latem 2016 r. likwidacji NFZ z Funduszu odeszło 300 pracowników.

I to, obawiam się, tych lepszych, znających się na systemie. To kolejny przykład pomysłu ministra Radziwiłła na racjonalizację, który skończył się pogorszeniem sytuacji. Zapowiedź likwidacji NFZ, która była szansą na decentralizację systemu, pozbawiła go doświadczonych ludzi.

Jednak to nie o osłabienie NFZ krytycy mają największe pretensje do Konstantego Radziwiłła, ale o próby wykluczenia szpitali prywatnych.

Choć sieć w pierwotnych założeniach miała ustabilizować pozycję szpitali ważnych dla zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych pacjentów, ok. 70 proc. wszystkich, tak pogorszyła sytuację szpitali prywatnych i to stało się jej główną cechą. A to przecież placówki niepubliczne w początkach kas chorych poprzez konkurencyjność wymusiły poprawę jakości w całym systemie.

Czy prof. Szumowski wybrany przez premiera, któremu nie przeszkadza, by ochroną zdrowia rządziły prawa wolnego rynku, daje nadzieję na odwrócenie zasad sieci?

Mam nadzieję, że nastąpi zmiana frazeologii i odejście od dyskryminacji placówek w zależności od formy własności. Że ważne stanie się, jaką rolę placówka pełni w systemie, jakie ma wyniki leczenia i czy stosuje się do zasad ustawowych.

Przed nowym ministrem zażegnanie kryzysu związanego z wypowiadaniem klauzuli opt-out. Poprzednik zostawił mu w konsultacjach społecznych trzy rozporządzenia, które umożliwiają łączenie dyżurów na kilku oddziałach, oprotestowane zarówno przez ekspertów, jak i lekarzy.

Uelastycznienie sposobów zatrudnienia nie jest złym rozwiązaniem, bo system opieki zdrowotnej jest przeregulowany i dobrze by było, gdyby wiele decyzji można było podejmować oddolnie, dostosowując zasoby kadrowe do sytuacji. Szkoda jednak, że takie rozwiązania wprowadza się w sytuacji przymusu. Nie sądzę, by były lekarstwem na kryzys związany z opt-out. Problem rezydentów trzeba rozwiązać, ale i na pewno nie wystarczą działania doraźne.

Co więc należy zrobić?

Wsłuchać się w postulaty rezydentów, które są często zaskakująco zbieżne z postulatami rządowymi. Ale też w ich wypowiedziach jasno wybrzmiewa, że w tym proteście nie chodzi tylko o pieniądze, ale także o zmiany systemowe. Warto wykorzystać potencjał tego protestu, by uzgodnić zmiany w systemie kształcenia, organizacji i finansowania całego systemu. Być może wspólnie z rezydentami uda się doprowadzić do decentralizacji NFZ i wielu zmian bardzo potrzebnych systemowi, który jest ciągle niewydolny w kryzysie.

Rz: Konstantego Radziwiłła zastąpił prof. Łukasz Szumowski. To dobry wybór?

Andrzej Sośnierz, wiceszef Sejmowej Komisji Zdrowia: Jestem zadowolony, że doszło do zmiany ministra, bo i tak słaby potencjał dotychczasowej ekipy się wyczerpał. Pozostaję krytykiem reform ministra Radziwiłła, a szczególnie ustawy o sieci szpitali. Nawet ja nie przypuszczałem, że będzie miała tak destrukcyjny wpływ na służbę zdrowia. Wcześniej skupiałem się na jej aspekcie antypacjenckim – zmieniając sposób finansowania leczenia na ryczałtowy, sprawiła, że to nie pacjent stał się „nośnikiem" pieniędzy dla szpitali, lecz wzór matematyczny i pacjent przestał być najważniejszy. Teraz widzę jej destrukcyjny wpływ na gospodarkę finansami szpitala.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego