23 sierpnia były minister sprawiedliwości i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka udzielił niemieckiej gazecie "Die Zeit" obszernego wywiadu, w którym wzywa Unię Europejską do zastosowania ultimatum wobec Polski. Budka powiedział, że "Unia Europejska musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi".
Poseł PO bronił się, że jego słowa zostały źle przetłumaczone na język niemiecki, jednak również w autoryzowanej wersji polskiej, którą opublikował na swojej stronie na Facebooku, pada zdanie "Unia powinna przede wszystkim postawić ultimatum Polsce i polskiemu rządowi (...) To jest bardzo trudna decyzja, jak twardo stawiać żądania w stosunku do polskiego rządu, aby nie zrazić Polaków do Unii Europejskiej".
- Pan poseł Borys Budka niekoniecznie jakby ubolewa nad tym, że to uderzy w Polskę i Polaków, tylko że "te konsekwencje mogą zrazić Polaków do Unii Europejskiej". To jest dla niego najważniejsze - ocenił w programie "Woronicza 17" w TVP INFO poseł Kukiz'15 Jarosław Porwich. - To jest wypowiedź naganna, to jest wypowiedź w mojej ocenie bardzo szkodliwa - dodał.
- Przy tej okazji warto by było chyba powiedzieć, że bardzo często polscy politycy obrażają Polskę, obrażają rząd polski, wypowiadają się wbrew polskiej racji stanu, wbrew interesowi narodowemu - zwrócił uwagę.
Jego zdaniem takim wypowiedziom towarzyszy krótki medialny szum, ale Polacy są wobec takich polityków "tolerancyjni". - W mojej ocenie takich polityków powinno się pozbawić pełnienia funkcji publicznych - to jest co najmniej. W skrajnych przypadkach powinien być na tę okoliczność zastosowany jakiś paragraf i takie osoby powinny być albo trafić do więzienia, albo pozbawione być praw obywatelskich... - powiedział Porwich.