Opozycja zwiera szyki

PO powołuje 16 regionalnych zespołów koordynujących uliczne protesty w obronie sądów.

Aktualizacja: 27.09.2017 07:43 Publikacja: 26.09.2017 19:22

Będziemy bezpośrednio wspierać protesty w całej Polsce – zapowiedzieli liderzy PO Grzegorz Schetyna

Będziemy bezpośrednio wspierać protesty w całej Polsce – zapowiedzieli liderzy PO Grzegorz Schetyna i Borys Budka.

Foto: PAP

Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek prezydenckie projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa zostały przesłane do Sejmu. Rozpoczyna to nowy etap całej rozgrywki o reformę sądownictwa – zarówno w obozie rządzącym, jak i po stronie opozycji.

Skierowanie projektów do Sejmu otwiera drogę PiS do ich modyfikacji. Już wiadomo, że najważniejszym punktem zapalnym między Nowogrodzką a Pałacem będzie procedura, która ma rozstrzygnąć o tym, jak powołać członków KRS, jeśli Sejm nie zdoła ich wybrać większością 3/5. PiS chciałoby, żeby zamiast zasady „1 poseł – 1 głos" (czyli jeden poseł ma prawo zagłosować tylko na jednego kandydata) decyzję podejmował np. Senat. Wtedy jednak nie będzie mowy o „multipartyjności", na której zależy prezydentowi.

Doradcy prezydenta stawiają sprawę dość jasno. W poniedziałek wieczorem minister Krzysztof Szczerski przyznał, że prezydent oddaje pole „do sejmowej dyskusji". Z drugiej strony rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński w porannej audycji w radiu RDC podkreślał, że jeśli sens projektów prezydenckich zostanie zmieniony, to Andrzej Duda nie zawaha się przed kolejnymi wetami. – Prezydent jest otwarty na normalne prace Sejmu i Senatu nad projektami, ale zastrzegł, że skoro składa je jako prezydenckie, to nie ma zgody na ich wypaczenie, tak by on sam ich nie poznał – powiedział Łapiński.

Nasi rozmówcy ze środowisk zbliżonych do Pałacu Prezydenckiego zaznaczają, że kwestia 3/5 oraz zachowania ponadpartyjnego pluralizmu w wyborze członków KRS należy do tych elementów, których zmiana stanowiłaby właśnie „wypaczenie" całego projektu prezydenta.

Nie jest zaskoczeniem, że najostrzejsza krytyka propozycji prezydenta „1 poseł – 1 głos" wyszła we wtorek ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości. – Ta zasada występuje w wyborach powszechnych, natomiast w ciałach kolegialnych typu Sejm – nie – powiedział w Sejmie wiceminister Marcin Warchoł, jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry. – Można sobie wyobrazić sytuację, w której uchwała zostanie podjęta większością 30 głosów, a konstytucja takiej większości nie zna – tłumaczył. Warchoł zastrzegł jednocześnie, że to są jego „prywatne wątpliwości", które nie były konsultowane z ministrem Ziobrą.

Pomysły prezydenta skrytykował też skonfliktowany z Pałacem minister Antoni Macierewicz. – Nie widziałem całego projektu, ale te fragmenty, które zostały upublicznione, dalece odbiegają od potrzeb, przed którymi stoi dzisiaj Polska – stwierdził szef resortu obrony narodowej, dając tym samym do zrozumienia, że projekty prezydenta w niedostateczny sposób przebudowują układ personalny w sądownictwie.

W tym tygodniu spodziewane jest też spotkanie ścisłych władz PiS, na którym prawdopodobnie zapadną dalsze decyzje dotyczące tempa i kierunków prac w Sejmie nad ustawami prezydenta. – Konkretne odpowiedzi padną wtedy, kiedy poznamy całościowo projekty ustaw, o których mówił prezydent – powiedziała we wtorek Beata Mazurek, rzeczniczka PiS.

W atmosferze tarć w obozie władzy opozycja planuje dalsze wspólne działania w Sejmie. We wtorek ponownie spotkał się zespół koordynacyjny PSL–PO–Nowoczesna z udziałem Piotra Zgorzelskiego, Katarzyny Lubnauer i Andrzeja Halickiego. Poza koordynacją prac wokół reformy sądownictwa zespół ma w przyszłości zajmować się kolejnymi sprawami, jak zapowiada przez PiS, np. ustawą medialną. Jego prace mają mieć charakter stały.

– Będziemy spotykać się przed każdą sesją plenarną Sejmu, również w trakcie sesji. Będziemy koordynować wspólne działania – zapowiedział na konferencji prasowej Halicki. W przyszłości mają też powstać kolejne zespoły „programowe" opozycji na wzór działającego już zespołu ds. reformy sądownictwa.

We wtorek spotkał się też zarząd Platformy. Po jego obradach lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział m.in. powołanie 16 regionalnych zespołów, które mają m.in. wspierać i inspirować ewentualne protesty społeczne wobec ustaw prezydenta. To inna taktyka niż w lipcu, gdy PO nie wspierała tak bezpośrednio tego, co działo się na ulicach w obronie niezależności sądownictwa.

Szefem tego nowego projektu został wiceprzewodniczący PO Borys Budka.

Korzystając z okazji, Grzegorz Schetyna tłumaczył też poniedziałkową nieobecność Platformy na konsultacjach u prezydenta. – To nie oznacza bojkotu urzędu prezydenta. Będziemy rozmawiać o wielu rzeczach, ale nie pozwolimy na bezkarny demontaż konstytucji – zaznaczył lider PO.

 

Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek prezydenckie projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa zostały przesłane do Sejmu. Rozpoczyna to nowy etap całej rozgrywki o reformę sądownictwa – zarówno w obozie rządzącym, jak i po stronie opozycji.

Skierowanie projektów do Sejmu otwiera drogę PiS do ich modyfikacji. Już wiadomo, że najważniejszym punktem zapalnym między Nowogrodzką a Pałacem będzie procedura, która ma rozstrzygnąć o tym, jak powołać członków KRS, jeśli Sejm nie zdoła ich wybrać większością 3/5. PiS chciałoby, żeby zamiast zasady „1 poseł – 1 głos" (czyli jeden poseł ma prawo zagłosować tylko na jednego kandydata) decyzję podejmował np. Senat. Wtedy jednak nie będzie mowy o „multipartyjności", na której zależy prezydentowi.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony